Podczas piątkowego porannego handlu na Londyńskiej Giełdzie Metali (LME), kontrakty terminowe na miedź zdrożały o 1,4 proc. osiągając próg 10 000 USD za tonę. To najwyższa wartość od kwietnia 2022 r. Tym samym tegoroczny zysk na tym metalu wzrósł już do 17 proc.
Eksperci podkreślają, że to może nie być jeszcze koniec rajdu. Po stronie podaży brakuje bowiem odpowiedniego potencjału. Jednak dopiero przy poziomie 12 tys. USD spodziewają się, że mogłoby to pobudzić inwestycje na dużą skalę w nowe kopalnie i wydobycie, co w przyszłości pozwoliłoby na zniwelowanie deficytu.
Zwyżkę ograniczać jednak mogą utrzymujące się na relatywnie wysokim poziomie fizyczne zapasy miedzi co prowadzi do sytuacji, że ceny spotowe znacznie odbiegają od wyceny futures.
Z kolei wsparciem dla miedzi są bardziej optymistyczne prognozy wzrostu gospodarczego w Chinach po miesiącach zastoju oraz oczekiwania związane z obniżkami stóp procentowych w tym w USA i Eurolandzie, co zwiększałoby szansę na trwalsze ożywienie w globalnej gospodarce.
Miedź nie jest osamotniona w zwyżce. Ceny surowca podążały zgodnie śladem wzrostu cen innych metali przemysłowych, w tym aluminium, niklu, cynku, ołowiu i cyny.