Miedź zyskała najmocniej od dwóch miesięcy. "W długim terminie będzie drożeć"

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2017-04-05 22:25
zaktualizowano: 2017-04-05 23:56

Notowania miedzi zwyżkowały w środę najmocniej od lutego, w reakcji na dobre wiadomości z USA i będących największym konsumentem metalu Chin. Zdaniem gości konferencji branżowej w Santiago de Chile w długim terminie ceny także będą rosły.

W środę miedź podrożała w handlu w Londynie o 2,2 proc., po tym jak Chiny zapowiedziały powstanie nowej strefy ekonomicznej w pobliżu Pekinu, a do zakupów dodatkowo zachęciły dobre dane z amerykańskiej gospodarki. To oznacza najmocniejszą zwyżkę cen od 11 lutego. Budowa nowego miasta na południe od Pekinu, które ma być trzy razy większe od Nowego Jorku, zwiększy wydatki infrastrukturalne oraz popyt na metale przemysłowe, komentował w rozmowie z Bloombergiem Jia Zheng, trader Shanghai Minghong Investment. Tymczasem w USA dane agencji ADP pokazały utworzenie w marcu 263 tys. etatów, w porównaniu z oczekiwaniami sięgającymi 185 tys. Nieco w cieniu tych zdarzeń pozostawały komentarze z konferencji branży miedziowej w Santiago de Chile.

Jiangqiang Wu, prezes Chinalco China Copper, zauważał, że ostatni wzrost zapasów metalu w Chinach jest związany z sezonowo słabszym popytem, a tendencję tą odwróci odbicie w chińskiej konsumpcji miedzi. Jego zdaniem ceny wspierać będą dalsze zakłócenia pracy kopalń i brak znaczących inwestycji w wydobycie w ostatnich latach, a po stronie popytu wydatki infrastrukturalne i modernizacja przemysłu w Chinach. Don Lindsay, prezes Teck Resources, oceniał wręcz, że niedobór inwestycji przez lata panowania niskich cen może doprowadzić do wielkich niedoborów miedzi w przyszłości. Według jego wyliczeń przy oczekiwanym solidnym wzroście popytu do 2025 r. potrzeba będzie wzrostu produkcji o jedną czwartą, aby rynek miedzi nie wszedł w deficyt.

- W długim terminie wierzymy w rynek miedzi, bo producenci nie inwestowali w nowe projekty – komentował w rozmowie z Bloombergiem Richard Adkerson, prezes potentata górniczego Freeport McMoRan, wyjaśniając że nowych dużych projektów jest mało, a w starych kopalniach jakość wydobywanej rudy pogarsza się.

Z drugiej strony Michael Lion z Everwell Resources zwracał uwagę, że w związku z wyburzeniami starej infrastruktury efektem ubocznym programu infrastrukturalnego Donalda Trumpa będzie znaczna podaż miedziowego złomu. Według niego podobny efekt może mieć rewitalizacja miast i modernizacja przemysłu w Chinach. Choć podaż złomu wzrosła dzięki wyższym cenom, to jednak może nie wystarczyć do pokrycia deficytu związanego z zakłóceniami w wydobyciu.

fot. Bloomberg
fot. Bloomberg