Mikrofirmy chcą uciec z kraju przed Polskim Ładem

opublikowano: 29-11-2021, 20:00

Tylko 1 proc. badanych jednoosobowych firm nie obawia się zmian podatkowych, które wejdą w życie w 2022 r.

Przeczytaj tekst, a dowiesz się:

  • czego obawiają się przedsiębiorcy po wejściu w życie zmian w podatkach,
  • jakie chcą podjąć kroki, aby złagodzić skutki zwiększonych obciążeń.

81 proc. pytanych przez firmę inFakt przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą krytycznie ocenia zmiany podatkowe Polskiego Ładu. 44 proc. z nich obawia się wzrostu kosztów i nie wyklucza, że przez to mogą być zmuszeni do podniesienia cen.

Badani najbardziej obawiają się wyższych podatków i składek. Wskazało na to 88 proc. przedsiębiorców. Ankietowani spodziewają się przy tym skomplikowania prawa i chaosu, który powstanie przy interpretacji przepisów podatkowych. Ta wizja niepokoi 57 proc. respondentów. Połowa przewiduje zarazem, że będą musiała szukać sposobów na obniżenie obciążeń podatkowych. 18 proc. bierze pod uwagę nawet zamknięcie działalności gospodarczej, a 11 proc. jej ewentualne zawieszenie. Żadnych obaw nie ma tylko 1 proc. badanych.

Co trzeci ankietowany już teraz wie, że będzie chciał zmienić formę opodatkowania, głównie z powodu wysokości składki zdrowotnej po zmianach zasad jej opłacania. Wśród badanych przez inFakt dominuje chęć przejścia na ryczałt ewidencjonowany. Taką wolę wyraziło 80 proc. respondentów. W tej grupie 77 proc. przedsiębiorców rozlicza PIT liniowo, a 21 proc. według zasad ogólnych.

Eksperci z firmy inFakt przypominają, że po zmianach tylko dwie stawki ryczałtu ewidencjonowanego będą obniżone. Spadek z 17 proc. do 14 proc. czeka branżę budowlaną, przedstawicieli zawodów medycznych i technicznych. Natomiast dla sektora IT ustawodawca zmienił stopę ryczałtu z 15 proc. na 12 proc. Od przyszłego roku w tej formie opodatkowania będzie łącznie dziewięć stawek – z najniższą 2 proc. i najwyższą 17 proc.

34 proc. respondentów chce uniknąć niekorzystnych zmian w jeszcze inny sposób. Rozważają przeniesienie się ze swoim biznesem do innego państwa Unii Europejskiej. Eksperci inFakt zaznaczają, że samo zarejestrowanie firmy w innym kraju, nawet w Unii, nie zwalnia automatycznie z płacenia podatków i składek ubezpieczeniowych w Polsce.

– Tak niskie poparcie społeczne dla wprowadzanych zmian każe postawić pytanie o sensowność ich pospiesznego wprowadzania, i tu trudno oprzeć się wrażeniu że głównym powodem jest rosnąca fiskalizacja – komentuje dr Anna Czarczyńska, kierownik Centrum Zrównoważonego Rozwoju Akademii Leona Koźmińskiego.

Jej zdaniem w działalności firm można spodziewać się ograniczenia planów inwestycyjnych, gdyż zgodnie z zasadami ekonomii wzrost daniny dla państwa wypycha inwestycje z rynku. Ponadto może dojść do spadku konkurencyjności międzynarodowej. Podkreśla, że wprowadzane zmiany nie są prorozwojowe w skali makro (z uwagi na wspomniane ryzyko spadku inwestycji), ani proprzedsiębiorcze w skali mikro z powodu wzrostu obciążeń i niepewności otoczenia biznesu.

– Pozostaje tylko jak zwykle zaufać polskiemu duchowi przedsiębiorczości, który potrafi się odnaleźć w każdej sytuacji. Szkoda tylko, że ta energia nie może być spożytkowana na rozwój i kreatywność w firmach zamiast na szukanie możliwości przetrwania w coraz bardziej niestabilnym otoczeniu – komentuje Anna Czarczyńska.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: IWA

Polecane