- Średnia wartość pożyczki w kwietniu to około 2163 zł, w zeszłym roku była to wartość o 1500 zł większa, czyli około 3600 zł - mówi Anna Karasińska, ekspert ds. badań rynkowych, Provident Polska.
- Mniej pożyczamy na cele aspiracyjne, bardziej na cele doczesne, albo wtedy, gdy przekroczyliśmy zakładane budżety. Nadal dominują pożyczki na cele związane z remontami, z przystosowaniem mieszkania, z wymianą sprzętów, czyli jeżeli coś mi się popsuje, albo chcę wymienić jakiś swój sprzęt w domu, akcesoria AGD czy inne, to wówczas sięgam po pożyczkę. Pożyczki na plany wakacyjne nadal odnotowujemy, natomiast jest to zdecydowanie niższa wartość niż w zeszłym roku, ma to oczywisty związek z tym, że zmieniły się też nasze plany wakacyjne - dodaje Karasińska
W czasie lockdownu pożyczaliśmy mniej, jednak nie wynikało to tylko z tego, że mieliśmy mniejsze potrzeby, ale też nie wszyscy te pożyczki dostawali.
- Ryzyka kredytowe, które musiały ponosić firmy, koszty tych ryzyk były wyższe, więc niektórzy odeszli z kwitkiem i nie mogli otrzymać pożyczki. Na pewno też ten odsetek osób, które pożyczały bardziej - nie chcę powiedzieć beztrosko, ale właśnie aspiracyjnie, na przyjemności - uległ zmianie, bo zmieniły się nasze plany. Nie jeździliśmy na święta do rodziny, nie robiliśmy wielkich podarków, nie szykowaliśmy wielkich imprez z tym związanych, więc faktycznie w czasie lockdownu, kwarantanny społecznej te potrzeby pożyczkowe zostały delikatnie zmniejszone - mówi Anna Karasińska.
Co jeszcze się zmieniło? Jak zmieniły się nasze plany wakacyjne i związane z nimi wydatki? Posłuchajcie całej rozmowy z Anną Karasińską, ekspertem ds. badań rynkowych, Provident Polska.
Wszystkie odcinki Podcastu Antykryzysowego znajdziecie na stronie www.pb.pl/antykryzysowy i w aplikacjach podcastowych, w tym na Spotify i Apple Podcasts.