MŚP walczą z długami i zatorami

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2022-05-24 20:00

Największy problem z odzyskaniem płatności opóźnionych ponad 60 dni mają handlowcy. Coraz bardziej doskwiera on także usługodawcom.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Ile firm czeka na odzyskanie należności przeterminowanych powyżej 60dni?
  • W jakich sektorach ten problem jest największy?
  • W których branżach przedsiębiorcy mają największy problem z regulowaniem własnych zobowiązań?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W ciągu ostatnich sześciu miesięcy 30 proc. przedsiębiorców z sektora MŚP miało do czynienia z kontrahentami, którzy opóźniali zapłatę o ponad 60 dni – wynika z badania Keralla Research przeprowadzonego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Kwartał wcześniej ten problem zgłaszało nieco więcej przedsiębiorców (33 proc.). Wydaje się więc, że sytuacja się poprawia – jednak wszystko zależy od branży.

Najmniejszy kłopot z tak dużymi opóźnieniami mają mikrofirmy (21 proc.). Radzą sobie z nim także małe podmioty, ponieważ liczba tych, którzy skarżą się na tego typu problemy, spadła z 37 do 30 proc. Najgorzej wygląda sytuacja w średnich spółkach, wśród których trudności z odzyskaniem należności ma aż 46 proc. badanych.

Biorąc pod lupę branże: z płatnościami opóźnionymi ponad 60 dni zmaga się aż 44 proc. handlowców. Handel to także branża, która sama ma najwięcej nieopłaconych w terminie zobowiązań wobec banków i dostawców. Z danych zgromadzonych w rejestrze BIG Info Monitor oraz Biurze Informacji Kredytowej wynika, że na koniec marca wynosiły one blisko 7,8 mld zł. Wielkość ta co prawda spadła w ciągu kwartału o 0,6 mld zł, ale przybyło 2,6 tys. niesolidnych płatników.

Generalnie przeterminowane zobowiązania wszystkich badanych firm wobec dostawców oraz ich zaległości kredytowe wyniosły na koniec marca prawie 38 mld zł, co oznacza wzrost o 0,6 mld zł. Długi ma prawie 315 tys. firm. Natomiast niesolidnych dłużników było o prawie 3,5 tys. więcej niż na koniec zeszłego roku.

Drugim sektorem pod względem posiadanych zaległości w bazach BIK – po handlu – jest przemysł. Przeterminowane zobowiązania firm działających w tym sektorze przekraczają 6,5 mld zł. Tu podobnie jak w handlu wartość należności spadła (o 4 proc.) ale zwiększyła się liczba dłużników – o 1,3 tys. do 26,9 tys. Już piąty kwartał z rzędu odsetek spółek przemysłowych czekających na zapłatę zaległości opóźnionych ponad dwa miesiące utrzymuje się na poziomie 30 proc. Dobry czas ma budownictwo, w przypadku którego zaległości topnieją. W pierwszym kwartale tego roku spadły o 9 proc. do 5,4 mld zł. Jednocześnie tylko 14 proc. budowlańców skarży się na brak zapłaty od kontahentów (chodzi o opóźnienia trwające ponad dwa miesiące).

Jeszcze w ubiegłym roku całkiem nieźle pod względem rozliczeń z partnerami biznesowymi i bankami miała się branża transportowa. Jednak w tym roku jej zaległości wzrosły o 16 proc. do 2,5 mld zł. Odsetek firm przewozowych, które skarżą się na minimum 60-dniowe opóźnienia w płatnościach, utrzymuje się poniżej 30 proc.

Największy wzrost odsetka firm, którym zleceniodawcy zwlekają z płatnościami, sygnalizuje sektor usług (z 22 do 25 proc.). W dodatku takie firmy mają coraz większy problem z rozliczeniami z dostawcami. Ich zaległości wzrosły w ciągu kwartału aż o 1,9 mld zł.