Nadwyżki kapitału powodują, że wskaźniki BHW mimo niezłych zysków nadal są słabe.
Ale jest na to sposób.
Po trzech kwartałach grupa Banku Handlowego zarobiła netto 321,8 mln zł — o 43 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
— To rezultat znacznego przyrostu wyników z odsetek i z prowizji, a także obniżenia poziomu odpisów na rezerwy, co jest zasługą stabilizacji portfela kredytowego — mówi Sławomir Sikora, prezes BHW.
Ekstrawypłata
Podstawowym problemem banku (przynajmniej od 2002 r.) jest jego przekapitalizowanie. Obecnie współczynnik wypłacalności wynosi 19,8 proc. To powoduje, że spółka ma znacznie gorsze wskaźniki od konkurencji — np. zwrot z kapitału ROE wynosi 7,6 proc.
— Gdyby nie przerost kapitału, ROE obyłoby dwucyfrowe. Ponieważ rozwojem bieżącej działalności nie jesteśmy w stanie doprowadzić do zmniejszenia kapitałów, dlatego myślimy o zwróceniu ich części inwestorom. Pracujemy nad sposobem obniżenia funduszy — wyjaśnia Sławomir Sikora.
Nie ujawnia go, dodając jedynie, że będzie to rozwiązanie niezależne od wypłacalnej co roku dywidendy. Bank do tej pory oddawał inwestorom prawie cały zysk.
— Wypłacanie 100 proc. zysku inwestorom to w przypadku BHW zbyt mało, by zwiększyć ROE do 20 proc. Sądzę, że bank mógłby pozwolić sobie na wypłacenie nawet 30 proc. wartości księgowej akcji w postaci jednorazowej dywidendy — zauważa Marcin Jabłczyński, analityk DM BZ WBK.
Trzeba poczekać
Obserwatorów rynku dziwią wysokie koszty ponoszone przez BHW. Wskaźnik kosztów do dochodów (C/I) wynosi 75 proc. W bardziej efektywnych bankach 50-55 proc.
— Nadal ponosimy i będziemy ponosili koszty na rozwój sieci sprzedaży, nowe produkty, informatyzację, zakup know-how dla zarządzania ryzykiem. Sądzę, że zejście z C/I do poziomu 50 proc. zajmie nam jeszcze 3-5 lat — mówi Sławomir Sikora.