WARSZAWA (Reuters) - Otwarcie piątkowych notowań na warszawskiej giełdzie upłynąć może pod znakiem dalszych wzrostów wywołanych odreagowaniem po ostatnich spadkach. Pod warunkiem, że pozytywne nastroje utrzymają się na rynkach zachodnioeuropejskich, sądzą maklerzy.
W czwartek WIG20 zyskał 1,2 procent rosnąc do 1.172,9 punktu, a obroty - choć spadły o 12 procent do 216 milionów złotych - wciąż były relatywnie wysokie.
"Myślę, że mamy dziś na otwarciu w dalszym ciągu szansę na kontynuację odreagowania, ale trzeba pamiętać, że nastroje są nerwowe i część inwestorów nie będzie chciała pozostawać z akcjami w portfelach na weekend. Jeśli więc zagranicą pojawią się spadki, u nas też nastroje mogą się popsuć" - powiedział Sebastian Siejko z CA IB Securities.
Specjaliści są zdania, że inwestorzy wciąż będą interesować się bardziej spółkami z sektorów IT i telekomunikacji niż bankami, które ostatnio popadły w niełaskę z powodu kiepskich wyników za miniony rok spowodowanych pogorszeniem koniunktury, skutkującym potężnymi rezerwami.
((Autor: Marcin Gocłowski; Redagował: Piotr Skolimowski; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))