Kurs ropy Brent, która jest globalnym benchmarkiem, spada obecnie o 0,02 proc. do 81,27 USD. Jest jednak o ok. 2 proc. wyższy niż tydzień temu. Przez cztery tygodnie baryłka ropy Brent zdrożała o ok. 12 proc.
Ropa zaczęła mocniej drożeć po tym jak USA wprowadziły ostre sankcje uderzające w eksport rosyjskiej ropy drogą morską z wykorzystaniem tzw. floty cieni. Wywołało to obawy, że dotychczasowi importerzy rosyjskiej ropy, głównie z Indii i Chin, skierują się do innych dostawców zwiększając konkurencję. Na rynku wciąż utrzymuje się również niepewność dotycząca polityki celnej zapowiadanej przez Donalda Trumpa, który 20 stycznia obejmie władzę w USA. Analitycy zwracają również uwagę na to, że nowy rząd USA może próbować wywierać większą presję na władze Iranu, co może oznaczać próbę ograniczenia dostaw ropy z tego kraju na światowy rynek.
- Rosnące ryzyko dotyczące podaży nadal przekłada się na presję na wzrost ceny – powiedział Bloombergowi Warren Patterson, szef strategii rynku towarowego w ING Groep.
