W trakcie sesji obserwowano zmienne nastroje - początkowo pozytywne dane z rynku pracy zniechęciły do oczekiwania na szybkie cięcia stóp procentowych, co pchnęło indeksy w dół. Później jednak słabsze wskaźniki z sektora usług sugerowały możliwość szybszego luzowania polityki pieniężnej, co chwilowo poprawiło sytuację na giełdzie. Ostatecznie jednak rynki nie utrzymały wzrostów i wróciły do tendencji spadkowej.
Początek roku przyniósł ostrożność wśród inwestorów, którzy czekali na dalsze sygnały dotyczące stóp procentowych. Mimo że wcześniej rozbudzono nadzieje na szybkie łagodzenie polityki pieniężnej, każda wątpliwość co do tej strategii skłaniała do realizacji zysków.
Raport ISM ujawnił spadek aktywności sektora usług, który stanowi znaczną część gospodarki, podczas gdy dane z Departamentu Pracy USA wskazały na solidny wzrost zatrudnienia i płac w grudniu. Mimo tych danych, mało prawdopodobne jest, że wpłyną one znacząco na decyzje dotyczące stóp procentowych w najbliższym czasie.
Inwestorzy, według narzędzia FedWatch, oceniają obecnie na 66 proc. prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych w marcu. Równocześnie rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA wzrosła, przekraczając 4 proc., co wskazywało na zmiany w oczekiwaniach odnośnie do stóp procentowych.
Sektor finansowy S&P 500 odnotował wzrost, a banki przygotowywały się na nadchodzący sezon wyników. Indywidualne banki, w tym KeyCorp, Citizens Financial Group i Comerica, również zanotowały zwyżki.
Ostatecznie indeks S&P 500 nieznacznie wzrósł, podobnie jak Nasdaq Composite i Dow Jones Industrial Average, kończąc sesję na lekkim plusie.
Według wstępnych danych podczas piątkowej sesji indeks S&P 500 zyskał 8,37 pkt, czyli 0,18 proc., kończąc dzień na poziomie 4 697,05 pkt, natomiast indeks Nasdaq Composite zyskał 11,47 pkt, czyli 0,09 proc., docierając do pułapu 14 521,77. Z kolei indeks Dow Jones Industrial Average wzrósł o 24,09 punktu, czyli 0,07 proc., dochodząc do poziomu 37 464,43.

