Największa scena operowa świata - 50 lat po odbudowie

Marcin Dobrowolski
opublikowano: 2015-11-19 10:55

Trafiony bombami zapalającymi, 19. września 1939 r. zapłonął Teatr Wielki - duma Warszawy, jeden z najwspanialszych obiektów stolicy. Nie mogło go zabraknąć na powojennej mapie miasta, dlatego ówczesne władze postanowiły zbudować obiekt jeszcze piękniejszy, największą scenę operową świata.

Pierwsze prace związane z odbudową podjęto w grudniu 1945 r. Zabezpieczono wtedy ruiny gmachu oraz podjęto rozmowy z prof. Niemojewskim, który już w czasie wojny na zlecenie magistratu przygotowywał rekonstrukcję kompleksu. Niestety, stan zdrowia Profesora nie umożliwiał kontynuacji prac. 

Bohdan Pniewski, koncepcja neoklascystycznej fasady gmachu
Bohdan Pniewski, koncepcja neoklascystycznej fasady gmachu

Do planów odbudowy powrócono w 1950 r. Stwierdzono wtedy, że konieczne jest odtworzenie odpowiednio dużego gmachu, mogącego pomieścić siedziby tak ważnych dla kultury narodowej instytucji jak opera i teatr narodowy. 

Założenia rozpisanego konkursu architektonicznego dotyczyły całego kompleksu między Placem Teatralnym oraz ulicami Moliera, Trębacką i Wierzbową obejmującego ponad 11 i pół tysiąca metrów kwadratowych. Miał się tu zmieścić ogromny zespół pomieszczeń teatralnych – warsztaty, magazyny, blok administracyjny i socjalny, mieszkania służbowe, muzeum teatralne i sklepy. Wytyczne konserwatorskie zastrzegały zachowanie elewacji i sylwetki gmachu od placu Teatralnego oraz Sal Redutowych w stanie sprzed wojny, wnętrze Teatru zaś mogło być zaprojektowane zupełnie na nowo. 
Zaznaczono także „konieczność wprowadzenia elementów plastycznych od strony południowej świadczących o przeznaczeniu budynków w zasadniczych jego elementach funkcjonalnych tak, jak to ma mieć miejsce od placu Teatralnego”, a „ogólny wyraz całości budowli winien świadczyć o wewnętrznej treści największego teatru w Polsce poświęconego sztukom (muzyka, literatura, plastyka i balet)”.

Rozpisany konkurs wygrał projekt Bohdana Pniewskiego opracowany we współpracy z Małgorzatą Handzelewicz, Władysławem Jotkiewiczem i Stanisławem Krajewskim. Zakładany przez nich harmonogram przewidywał zakończenie prac w 1955 r., jednak różnorakie problemy przedłużyły realizację aż o dekadę. W trakcie prac dyrektor Teatru, Arnold Szyfman, pisał w Pamiętniku Teatralnym: "Teatr Wielki jest w tej chwili jedynym w Europie monumentalnym budynkiem operowym, który powstaje zupełnie na nowo, zatrzymując tylko fasadę Corazziego od pl. Teatralnego", zauważając wcześniej, iż wszystkie wielkie sceny Europy zniszczone w czasie wojny odbudowane zostały w formie dokładnego odtworzenia wzorca sprzed katastrofy.

Koszty rekonstrukcji były ogromne. Założono, że nowy Teatr ma być nie tylko największym, ale również jednym z najnowocześniejszych na świecie. W tym celu zaangażowano nie tylko polskie, ale i zagraniczne przedsiębiorstwa, w tym austriackie Wiener Brückenbau und Eisenkonstruktions A. G. Obok niej zaangażowano niemiecką firmę Siemens und Halske, odpowiedzialną za urządzenia przeciwpożarowe i elektroakustyczne, szwedzką Aseę – za oświetlenie sceny, szwajcarski Sauter – za klimatyzację, zaś firmę Ludwig Pani – za instalacje elektryczne. 

19 listopada 1965 roku uroczyście otwarto odbudowany gmach Teatru Wielkiego.

Obecnie Teatr Wielki Opera Narodowa to jeden z ważniejszych punktów na kulturalnej mapie stolicy i Polski, dysponuje największą sceną operową świata – o całkowitej szerokości 36,5 m, głębokości 57,6 m i wysokości 34,4 m. Z łatwością mogłaby pomieścić mediolańską La Scalę. Widownia największej sali Teatru, Sali im. Moniuszki ma 1841 miejsc.