Należy w świadomości inwestorów oddzielić Polskę od rynków wschodzących

Hubert A. Janiszewski
opublikowano: 1998-10-06 00:00

Hubert A. Janiszewski: należy w świadomości inwestorów oddzielić Polskę od rynków wschodzących

GROŹBA GLOBALNEGO KRYZYSU: Recesja w Japonii, krach gospodarczy w Azji i w Rosji, kłopoty finansowe Ameryki Południowej stwarzają groźbę światowej recesji gospodarczej — twierdzi Hubert A. Janiszewski. fot. Borys Skrzyński

Ocenia się, że w przyszłym roku wpływy do budżetu z prywatyzacji wyniosą około 15 mld zł, tj. blisko 4 mld USD według dzisiejszego kursu dolara. Spróbujmy zastanowić się, w jakim stopniu te plany są realne w kontekście przygotowania spółek do prywatyzacji i potencjalnego popytu na ich akcje wśród krajowych i zagranicznych inwestorów. Uwzględnić przy tym trzeba obawy polityków i ekspertów gospodarczych, że wystąpi globalna recesja gospodarcza.

RÓŻNY jest stopień przygotowania podmiotów gospodarczych do prywatyzacji w 1999 roku. Prace w Rafinerii Gdańskiej, Banku Zachodnim i PLL LOT są na tyle zaawansowane, że można liczyć na przeprowadzenie transakcji zgodnie z założeniami. Prywatyzacja PZU (w tym PZU Życie) może się powieść pod warunkiem rozwiązania problemu portfela starych ubezpieczeń. Można też liczyć na powodzenie prywatyzacji zespołu elektrowni Pątnów-Adamów-Konin.

HUTNICTWO osiągnie znaczący poziom przygotowania dopiero po zakończeniu negocjacji dotyczących Huty im. Sendzimira i Huty Katowice.

Pod znakiem zapytania stoi prywatyzacja reszty sektora energetycznego oraz system dystrybucji energii. Nieprzygotowany do prywatyzacji jest także przemysł zbrojeniowy.

MOIM ZDANIEM, kluczem do powodzenia planów prywatyzacyjnych w roku przyszłym jest ocena sytuacji gospodarczo-politycznej Polski przez inwestorów zagranicznych, tak strategicznych, jak i portfelowych. Kryzys w dalekowschodniej Azji jesienią ubiegłego roku, recesja w Japonii, kryzys w Rosji i niepewna sytuacja w Ameryce Południowej stwarzają groźbę ogólnoświatowej recesjii gospodarczej, która już spowodowała gremialny odwrót dużych grup inwestorów z rynków rozwijających się, w tym niestety również z Polski.

NA RAZIE wycofują się jedynie inwestorzy portfelowi, głównie kapitał spekulacyjny, ale w razie światowej recesji również inwestorzy strategiczni będą się wstrzymywać z decyzjami inwestycyjnymi.

Musimy więc dążyć do tego, aby w świadomości inwestorów odróżniano nas od reszty rynków wschodzących, a przede wszystkim od Rosji. Gdyby udało się przekonać świat, że Polska nie jest już częścią „emerging markets”, ale fragmentem gospodarki zachodnioeuropejskiej, że prowadzi politykę gospodarczą zapewniająca ścisłą dyscyplinę budżetową i kontrolę wydatków, że zmniejsza się deficyt na rachunku bieżącym i maleje inflacja, to wówczas nie ma wątpliwości, że powodzenie naszej oferty będzie pełne.

Hubert A. Janiszewski jest dyrektorem zarządzającym HSBC Investment Services, a wkrótce będzie szefem warszawskiego biura Bankers Trust.

Poglądy wyrażone w niniejszym artykule są osobistym punktem widzenia autora i nie powinny być utożsamiane ze stanowiskiem Grupy HSBC.