InventionBio, biotechnologiczna spółka z grupy Boruta- Zachem, finalizuje rozmowy o współpracy z jednym z koncernów agrarnych z USA, który specjalizuje się w przetwórstwie drobiu i wieprzowiny. — Amerykanie zgłosili się do nas, ponieważ są zainteresowani naszą technologią biorafinacji śruty rzepakowej i produkcji za jej pomocą dodatków paszowych — mówi Marcin Pawlikowski, wiceprezes Boruty-Zachemu. W grę wchodzi zarówno sprzedaż licencji na wykorzystanie technologii, jak też założenie joint venture.

Polska technologia
Opracowana przez inżynierów InventionBio metoda rafinacji biomasy pozwala w jednym procesie technologicznym wytwarzać wiele różnych produktów. To odróżnia ją od tradycyjnych rozwiązań opartych na wielu zaplanowanych kaskadowo procesach technologicznych, gdzie w każdym powstaje jeden produkt, a odpad jest surowcem do wyprodukowania w kolejnym procesie następnego produktu.
— Takiej jak nasza tlenowej metody fermentacji biomasy w formie stałej nie stosuje nikt — ztwierdzi prof. Marcin Łukaszewicz, członek rady nadzorczej Boruty-Zachemu i prezes InventionBio.
Dodaje, że proces jest znacznie bardziej efektywny niż tradycyjne metody, oznacza bowiem oszczędność energii i wody. Ponadto umożliwia wytwarzanie innowacyjnych, a przez to wyżej marżowych produktów. Technologia InventionBio pozwala na rafinację różnego rodzaju biomasy, choć spółka koncentruje się obecnie na śrucie rzepakowej. W ten sposób powstają m.in. biosurfaktanty i lewan, które stosuje się w przemysłach kosmetycznym i chemicznym, a przede wszystkim tzw. dodatki paszowe.
— Kilka lat temu zaczynaliśmy od skali laboratoryjnej, potem stopniowo ją zwiększaliśmy do 5 kg, a następnie 50 kg biomasy. Teraz jest już 500 kg, co oznacza, że produkcja stała się opłacalna. Od stycznia do lipca spółka InventionBio przy przychodach na poziomie 9 mln zł wypracowała już 3,5 mln zł czystego zysku — mówi Marcin Pawlikowski.
Amerykański apetyt
Koncern, z którym ma współpracować InventionBio, chce jeszcze zwiększyć skalę działania. Amerykanie na bazie technologii polskiej firmy przerabialiby docelowo 60 ton śruty rzepakowej na dobę. Spółka rozmawia również z amerykańską stroną o joint venture — w tym przypadku roczne przychody z tego projektu sięgnęłyby około 60 mln zł. Równolegle przygotowuje się do rozbudowy mocy produkcyjnych w zakładzie w Bydgoszczy i uruchomienia tam nowych bioreaktorów. Według szacunków prof. Marcina Łukaszewicza powinno to potrwać nie dłużej niż rok. Amerykański koncern byłby wprawdzie pierwszym nabywcą licencji od InventionBio, jednak firma z Bydgoszczy rozmawiana ten temat z kilkoma dużymi europejskimi firmami.
Europejskie pastwiska
Sprawa ma zresztą szerszy ekonomiczny wymiar. Obecnie unijna produkcja zwierzęca wykorzystuje w charakterze paszy przede wszystkim soję. Dostarcza ona — jak wynika z danych Komisji Europejskiej — ponad połowę białka roślinnego używanego jako karma dla zwierząt hodowlanych. Problem w tym, że na terenie Unii Europejskiej uprawia się stosunkowo niewiele soi, głównie we Francji, Włoszech i Rumunii. Aż 95 proc. soi wykorzystywanej przez europejskich hodowców pochodzi spoza Wspólnoty i jest to produkt GMO. W efekcie nasz kontynent nie jest samowystarczalny pod względem dostępu do białka roślinnego, co zdaniem KE stanowi poważny problem.
Najważniejszą uprawianą na terenie Unii Europejskiej rośliną pastewną jest rzepak. Jego produkcja sięga już 20 mln ton rocznie. Jest uprawiany głównie w Niemczech, Francji i Polsce (łączny areał zasiewów wzrósł w latach 2003-18 z 4,1 do 6,8 mln ha). Jako pasz używa się także koniczyny i lebiody oraz innych roślin motylkowych. W ostatnich latach wszystkie odpowiadały za około 30 proc. zapotrzebowania na białko roślinne europejskich hodowców. Wykorzystanie na masową skalę takich metod produkcji jak technologia InventionBio może zwiększyć ten udział, dzięki czemu Unia Europejska stanie się w większym stopniu samowystarczalna pod względem paszowym.