Neoschabowy od Oshee skusił miliardera

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2023-09-10 20:00

Dariusz Gałęzewski i Dominik Doliński z Oshee rozkręcają markę Eatyx: posiłki w proszku i płynie oraz suplementy diety. W projekt zainwestował Michał Sołowow.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego twórcy marki Oshee zdecydowali się na inwestycję w nową kategorię spożywczą,
  • jak wygląda rynkowa konkurencja i jak Eatyx chce budować skalę w Polsce,
  • jaki pakiet w spółce objął jeden z najbogatszych Polaków.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Superżywność, czyli naturalne produkty roślinne w formie sproszkowanej, z podwyższoną zawartością witamin i innych składników odżywczych, nie jest już wystarczająco super. Dariusz Gałęzewski i Dominik Doliński, założyciele napojowej firmy Oshee, próbują teraz wypromować pojęcie hiperżywności. O co chodzi?

— Chodzi o pełnowartościowe, zbilansowane posiłki w proszku, płynie i innych formach, zawierające odpowiednią dawkę białka, węglowodanów, tłuszczów, witamin i minerałów. Jeden baton o masie 70 g ma taką samą wartość odżywczą jak schabowy z ziemniakami i surówką. Naszym zdaniem tego rodzaju żywność może stać się nie tyle uzupełnieniem diety, co jej stałym elementem, choć oczywiście nie zastąpi całkowicie innych posiłków. Wchodzimy na rynek z tą kategorią produktów pod marką Eatyx. To jest nasze drugie biznesowe dziecko, na które zdecydowaliśmy się z pełną świadomością. Oshee było pierwsze i rozwinęło się bardzo ładnie — mówi Dariusz Gałęzewski.

Budowanie kategorii

Pomysł nie jest całkowicie nowy. Na międzynarodowych rynkach w ostatnich latach zaroiło się od firm produkujących żywność w płynie i proszku, mającą zastępować zwykłe posiłki. Największą rozpoznawalność zdobyła brytyjska marka Huel, która ma także polski e-sklep. Sporą skalę ma też niemiecki YFood, w który zainwestował koncern spożywczy Nestle.

W Polsce pojawiały się też rodzime projekty — w PB już dwa lata temu pisaliśmy o start-upie Supersonic Food, który zaczął od sprzedaży internetowej, ale wprowadzał też produkty do dystrybucji w Carrefourze czy sieciach klubów fitness.

— Liczba ludności na świecie jest już tak duża, że nie jesteśmy w stanie wyżywić społeczeństwa w tradycyjny sposób bez daleko posuniętej degradacji środowiska. Jedzenie, które produkujemy, ma coraz niższą wartość odżywczą, a rosnące tempo życia sprawia, że mamy coraz mniej czasu na przygotowywanie porządnych posiłków. W tych okolicznościach konsumenci, którzy dbają o dietę, będą potrzebować zdrowej i zbilansowanej alternatywy — mówi Dariusz Gałęzewski.

Większość producentów w tej kategorii spożywczej koncentruje się na sprzedaży pakietów żywieniowych przez internet. Eatyx ma iść szerzej.

— Klienci dzielą się na takich, którzy mają już wiedzę o produkcie i zamawiają większe pakiety przez internet, oraz takich, którzy nie znają jeszcze tej kategorii i kupują impulsowo. Prawie wszystkie firmy koncentrują się na tych pierwszych. My mamy długoterminowy plan budowy świadomości kategorii w Polsce, na co w ciągu trzech lat przeznaczymy kilkadziesiąt milionów złotych. Będziemy dostępni wszędzie tam, gdzie jest Oshee — od sklepów convenience i marketów przez stacje benzynowe po kluby fitness i automaty vendingowe — mówi przedsiębiorca.

Okiem ekspertki
O wszystkim zdecydują kubki smakowe
Agnieszka Górnicka
prezes agencji badawczej Inquiry

Gdy startuje się z nową kategorią na rynku spożywczym, trzeba mieć trzy rzeczy: szeroką dystrybucję, równie szeroki marketing oraz konsumenta, który będzie zainteresowany produktem. W przypadku Eatyx o dwie pierwsze rzeczy raczej nie trzeba się martwić, bo marka może korzystać z relacji Oshee z detalistami, a kilkadziesiąt milionów na marketing to całkiem sporo. Kluczowe pytanie, które należy postawić, brzmi jednak: kto ma być konsumentem? Gdzie jest grupa docelowa? Sama zastanawiam się, jak zostanie zbudowana ta historia. Czy nacisk będzie kładziony na czas i wygodę, czy na wartości odżywcze? Sam produkt jest ciekawy, ale to nie wystarczy, bo mówimy o jedzeniu — tu trudno przekonać konsumentów do nowych smaków i do tego, by zastąpili czymś schabowego lub sałatkę, zwłaszcza że wyraźnym trendem na rynku jest zwrot raczej w kierunku naturalnego jedzenia niż produktów w taki czy inny sposób syntetycznych. Nie twierdzę, że grupy docelowej nie ma, bo oczywiście są choćby osoby, które chcą mocno kontrolować to, co jedzą. Ostatecznie decydujący będzie jednak smak.

Długoterminowy projekt

Oprócz żywności w płynie i proszku Eatyx będzie oferował również suplementy diety.

— Część produkcji zlecamy podwykonawcom, co jest elastycznym modelem i pozwala nam skoncentrować się na tym, co potrafimy najlepiej, czyli na sprzedaży i marketingu. Część realizujemy w naszym własnym zakładzie produkcyjnym we Wrocławiu, w którym zamierzamy wytwarzać również żywność medyczną we współpracy z jednym z koncernów farmaceutycznych. To bardzo atrakcyjna, wysokomarżowa kategoria produktów, którą globalnie zdominowały trzy duże firmy, wierzymy jednak, że także w niej możemy zbudować znaczącą pozycję — twierdzi Dariusz Gałęzewski.

Pieniądze na nowy biznes przedsiębiorcy mają z Oshee, wody Kinga Pienińska i przekąsek Sonko, które regularnie przynoszą zyski. W 2022 r. grupa miała 601 mln zł przychodów.

— Oshee rośnie w bardzo szybkim tempie, w praktyce z roku na rok podwaja biznes. W 2022 r. mieliśmy około 60 mln zł EBITDA. Eatyx nie jest projektem, który ma nam przynosić zyski od pierwszego dnia, jesteśmy nastawieni na wieloletni rozwój i inwestycje. Jednocześnie jesteśmy przekonani, że możemy zdominować tę kategorię w Polsce — mówi Dariusz Gałęzewski.

Milionowe inwestycje z miliarderem

W projekt zaangażował się też jeden z najbogatszych Polaków — 30 proc. udziałów w spółce objął Michał Sołowow. Strony transakcji nie ujawniają, ile pieniędzy miliarder wyłożył na ten pakiet.

— Z Dominikiem Dolińskim pracowaliśmy nad startem projektu Eatyx od ponad dwóch lat, a Michał Sołowow w niego uwierzył. Dla nas oznacza to nie tylko wsparcie kapitałowe, ale też możliwość współpracy z jednym z najbardziej skutecznych i wizjonerskich polskich inwestorów oraz czerpania od niego wiedzy. Jesteśmy przekonani, że hiperżywność szybko stanie się powszechnym elementem diety. Gdy kilkanaście lat temu startowaliśmy w izotonikach, to pukano się w głowę, bo traktowano je jako bardzo niszową kategorię, przeznaczoną dla osób uprawiających sport — i to raczej wyczynowców niż amatorów. Teraz izotoniki pije kilkadziesiąt procent konsumentów. Z hiperżywnością będzie podobnie — mówi Dariusz Gałęzewski.

Okiem inwestora
Świat potrzebuje nowej żywności
Michał Sołowow
inwestor

Dominik Doliński i Dariusz Gałęzewski to nie tylko świetni biznesmeni i menedżerowie, ale wizjonerzy, czego dowodem jest sukces Oshee. Zaangażowałem się kapitałowo w Eatyx nie tylko ze względu na nich i potencjał biznesowy tego projektu, ale przede wszystkim ze względu na charakter przedsięwzięcia. Od wielu lat doceniam projekty które poprawiają jakość życia i gwarantują ludzkości bezpieczną przyszłość. Świat stoi przed dwoma powiązanymi ze sobą globalnymi wyzwaniami: produkcją energii oraz produkcją i dostępnością zdrowej, pełnowartościowej żywności. Do 2050 r. populacja Ziemi osiągnie prawie 10 mld ludzi, rośnie zapotrzebowanie na energię i żywność. Światowa produkcja żywności odpowiada za prawie jedną trzecią emisji gazów cieplarnianych do atmosfery, to więcej niż Stany Zjednoczone. Jak wyżywić większą liczbę ludzi, jednocześnie nie degradując klimatu i środowiska? Jedną z odpowiedzi jest właśnie „hiperżywność” - pełnowartościowe i wysokoodżywcze posiłki, jakie oferuje marka Eatyx.

Urozmaicony portfel miliardera

Michał Sołowow od lat zajmuje miejsce w ścisłej czołówce listy najbogatszych Polaków. W ostatnim zestawieniu magazynu „Forbes” był pierwszy z majątkiem wycenianym na 25,85 mld zł. Jego najważniejszą częścią jest chemiczny Synthos, a dużą skalę mają jeszcze ceramiczny Cersanit, produkujący podłogi drewniane Barlinek i fotowoltaiczny Corab. Przedsiębiorca chce też zbudować biznes w segmencie małych reaktorów jądrowych (SMR) we współpracy z Orlenem. Biznesów jest znacznie więcej: w portfelu miliardera są jeszcze m.in. sieci sklepów Komfort i Homla czy restauracyjny North Fish oraz 3DGence, producent przemysłowych drukarek 3D. Na warszawskiej giełdzie — po wycofaniu z niej w poprzedniej dekadzie Barlinka, Cersanitu i Synthosu oraz sprzedaży nieruchomościowego Echa — miliarder jest obecny już tylko jako największy akcjonariusz biotechnologicznej spółki Molecure, choć przymierzał się również do inwestycji w Rafako.