Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Katowicach.
Śmierć tego jednego z najbardziej wpływowych ludzi w branży górniczej jest o tyle istotna, iż od pewnego czasu był on kluczowym świadkiem w największym śledztwie dotyczącym korupcji w górnictwie. Obejmuje ono już 27 podejrzanych. Andrzej J. z uwagi na współpracę z organami ścigania miał nie ponieść żadnych konsekwencji nielegalnych działań.
Sprawa dotyczy nie tylko pracowników śląskich kopalń węgla kamiennego, ale także spółek: KGHM Polska Miedź i Lubelski Węgiel Bogdanka. Według śledztwa przestępczy proceder trwał od lat 90. i dotyczył dokonywania przez spółki i należące do nich zakłady górnicze zakupów urządzeń i maszyn górniczych oraz usług w zakresie remontów, serwisu, a także dostaw części zamiennych.