- Możliwość pracy z tym kamieniem to ukoronowanie mojej kariery - mówi w rozmowie z Bloombergiem Suzette Gomes, Chief Executive Officer z Cora International. Przyznaje, że choć po oszlifowaniu diament stracił na wadze (z 29,6 karatów zrobiło się 12) to jego wartość może wynieść "dziesiątki dziesiątek-dziesiątek milionów dolarów". - Już rozmawiają z nami potencjalni kupcy, choć diament będzie dostępny na rynku najwcześniej w styczniu - mówi Gomes.



Od 12 września "Niebieski Księżyc" - jak nazwano kamień będzie wystawiony szerokiej publiczności w Muzeum Historii Naturalnej w Los Angeles. Dopiero po zakończeniu wystawy na początku 2015 r. firma dopuści go do sprzedaży.
Kamień cechuje się wyjątkową - błękitno-szafirową, intensywną barwą. Aby surową bryłę zmienić w ostateczny diamentowy kształt określany jako "radiant" najpierw wykonano kilkanaście plastikowych modeli zarówno tego surowego diamentu jak i jego potencjalnego kształtu. - Zanim jakkolwiek zaingerujemy w kamień wart miliony dolarów, naprawdę musimy dokładnie przemyśleć każdy ruch - opowiada Suzette Gomes w wywiadzie dla Bloomberga.
Prace szlifierskie nad "Niebieskim Księżycem" trwały jedynie pół roku.Wielkość kamienia pozwoli kupcowi oprawić go w pierścionek lub naszyjnik.
O znalezieniu kamienia pisaliśmy w połowie stycznia >>
Zobacz film o obróbce tego diamentu