Nielegalne znaki zakazu parkowania – czy można coś zrobić?

Partnerem publikacji jest KKLW
opublikowano: 2024-06-28 14:33

Mieszkańcom metropolii zapewne dobrze znany jest widok tabliczek z napisem „zakaz parkowania – teren prywatny” wywieszanych na płotach nieruchomości. Osoby, które to robią zapewne uważają, że jest to działanie w pełni legalne. Przecież jest to ich własność i mogą wymagać, aby nie parkować przed ich domami, prawda? Nie do końca. W większości przypadków takie działanie jest najpewniej niezgodne z prawem – i może się wiązać z popełnieniem wykroczenia lub bezprawnym zajęciem pasa drogowego.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Poruszone w niniejszym artykule zagadnienie jest aktualne zwłaszcza dla mieszkańców dużych miast. Z roku na rok przybywa w nich mieszkańców - jednocześnie Polacy bogacą się, co oznacza, że coraz większa ilość rodzin może sobie pozwolić na zakup więcej niż jednego samochodu. Niestety za tymi okolicznościami nie nadąża rozwój infrastruktury, co sprawia, że właściciele samochodów są często zmuszeni do parkowania dosłownie wszędzie.

Natomiast właściciele nieruchomości próbują zapobiegać parkowaniu przed ich domami, m.in. poprzez samodzielne zawieszanie na ogrodzeniach działki znaków zakazu parkowania. Kierowcy obawiają się w tej sytuacji otrzymania mandatu lub odholowania ich pojazdu, jednakże zgodnie z obowiązującym prawem, nie powinni się o to martwić. W większości przypadków to właściciele nieruchomości działają niezgodnie z prawem, a stosowane przez nich tego rodzaju praktyki bez odpowiednich zgód, mogą zostać uznane za wykroczenie lub nielegalne zajęcie pasa drogowego.

Droga to nie tylko jezdnia, ale także chodnik i miejsca parkingowe przy drodze

Zgodnie z art. 4 pkt 1 ustawy z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych, pas drogowy to wydzielony liniami rozgraniczającymi grunt wraz z przestrzenią nad i pod jego powierzchnią, w którym jest lub będzie usytuowana droga. Natomiast droga to budowla składająca się z części i urządzeń drogi, budowli ziemnych, lub drogowych obiektów inżynierskich, określonych w przepisach wydanych na podstawie art. 7 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane, stanowiącą całość techniczno-użytkową, usytuowaną w pasie drogowym i przeznaczoną do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, ruchu osób poruszających się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt (art. 4 pkt 2 ustawy).

Jakie są konsekwencje powyższych regulacji? Takie, że zarówno jezdnie jak i chodniki znajdujące się przed prywatnymi nieruchomościami najczęściej zaliczone są do kategorii dróg publicznych i stanowią pas drogowy. Raczej rzadkością w dużych miastach są sytuacje, kiedy to ulica i chodnik przed domem będą terenem prywatnym.

Nielegalne znaki zakazu parkowania

Dla dalszej analizy kluczowy jest art. 85 § 1 kodeksu wykroczeń, zgodnie z którym kto samowolnie ustawia znak, sygnał, urządzenie ostrzegawcze lub zabezpieczające, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Oznacza to, że właściciele nieruchomości powinni wystrzegać się wszelkiej „samowolki” w stawianiu znaków drogowych przy swoich nieruchomościach. Mogą za to ponieść dość dotkliwe konsekwencje. Kara aresztu trwa najkrócej 5, a najdłużej 30 dni. Kara ograniczenia wolności trwa 1 miesiąc. Natomiast grzywna może zostać wymierzona w wysokości od 20 do 5000 złotych, chyba że ustawa stanowi inaczej.

Zgodnie z obowiązującym prawem właściciel nieruchomości może pod pewnymi warunkami postawić znak na terenie prywatnym. Ta sytuacja będzie jednakże rzadkością w dużych miastach, więc zostanie pominięta w niniejszych rozważaniach. Czy zatem możliwym jest postawienie zakazu parkowania przed swoim domem w pasie drogowym?

Tak, w tym celu właściciel nieruchomości powinien złożyć do odpowiedniego organu wniosek o ustawienie przed jego nieruchomością na drodze publicznej znaku B-36 „zakaz zatrzymywania się i postoju”. Gdzie powinien zostać złożony taki wniosek? To zależy. Najpierw należy sprawdzić do kogo należy dana droga publiczna. Jeżeli do gminy, to wniosek należy skierować do wójta/burmistrza/prezydenta miasta, jeśli do powiatu, to do zarządu powiatu, jeśli do województwa, to do zarządu województwa, a jeśli to droga krajowa, to do Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad (art. 19 ust. 2 ustawy o drogach publicznych). Taki wniosek należy właściwie uzasadnić, podając zasadny powód, dla którego na danej drodze powinien znaleźć się znak. Można powołać się np. na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa na drodze lub poprawę ruchu.

Nielegalne zajęcie pasa drogowego

Odpowiedzialność za wykroczenie nie jest jedynym rodzajem odpowiedzialności, która może dotknąć właścicieli nieruchomości w opisywanej sytuacji. Z pozoru niegroźny czyn w postaci wywieszenia plastikowej tabliczki zakazującej parkowania może pociągnąć za sobą również sankcje administracyjno-prawne. Sytuacja ta może zostać potraktowana jako tzw. zajęcie pasa drogowego bez zezwolenia.

Zgodnie z art. 39 ust. 1 pkt 4 – 6 ustawy o drogach publicznych, zabrania się dokonywania w pasie drogowym czynności, które mogłyby powodować niszczenie lub uszkodzenie drogi i jej urządzeń albo zmniejszenie jej trwałości oraz zagrażać bezpieczeństwu ruchu drogowego. W szczególności zabrania się:

- samowolnego ustawiania, zmieniania i uszkadzania znaków drogowych i urządzeń ostrzegawczo-zabezpieczających,

- umieszczania reklam imitujących znaki i sygnały drogowe oraz urządzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego,

- umieszczania urządzeń zastępujących obowiązujące znaki drogowe.

Natomiast art. 40 ust. 1 i ust. 2 pkt przedmiotowej ustawy stanowi, że zajęcie pasa drogowego na cele niezwiązane z budową, przebudową, remontem, utrzymaniem i ochroną dróg, wymaga zezwolenia zarządcy drogi, wydanego w drodze decyzji administracyjnej.

Należy domniemywać, że w większości przypadków właściciele nieruchomości nie występowali z wnioskiem do właściwego organu o zawarcie tzw. umowy drogowej lub wydanie zezwolenia na zajęcie pasa drogowego i po prostu samowolnie wywiesili znaki zakazujące parkowania przed ich posesjami. Tymczasem wywieszenie nawet zwykłej plastikowej tabliczki „zakazującej parkowania” na płocie nieruchomości może zostać zakwalifikowane jako jedna z sytuacji określona w art. 39 ust. 1 pkt 4 -6 ustawy o drogach publicznych. Jest to więc działanie niezgodne z prawem. W takiej sytuacji zarządca drogi wymierza, w drodze decyzji administracyjnej, karę pieniężną w wysokości 10-krotności opłaty za zajęcie pasa drogowego (art. 40 ust. 12 ustawy). Dodatkowo, orzec może o przywróceniu drogi do stanu poprzedniego na koszt naruszającego (art. 36 ustawy).

Nie warto być „szeryfem”

Z punktu widzenia właściciela nieruchomości - nie warto zatem bawić się w przysłowiowego „szeryfa” i nasyłać Policję na kierowców, którzy parkują pod takim samowolnie zawieszonym znakiem zakazu parkowania, gdyż może się to zemścić na zawiadamiającym, bo być może ostatecznie to on zostanie ukarany za swoje bezprawne działanie. Jeżeli właściciele nieruchomości chcą oznakować parking przed ich domem zgodnie z obowiązującym prawem, to muszą to zrobić według właściwej procedury.

Jakie z powyższej analizy wynikają wnioski dla kierowców? Nie powinni obawiać się mandatu parkując na chodniku przed plastikowym znakiem zakazu parkowania. Z bardzo dużym prawdopodobieństwem wisi on tam bezprawnie, a więc w takim przypadku nie zostaną wyciągnięte żadne konsekwencje za parkowanie. Kierowca nie może jednak zapominać o przestrzeganiu ogólnych zasad ruchu drogowego dotyczących parkowania (np.: zakaz blokowania wjazdu na posesję), gdyż za ich naruszenie dostanie mandat i narazi się na kosztowne odholowanie samochodu lub założenie blokady.