Firma promowała urządzenie hasłem „nasz pierwszy produkt neutralny pod względem emisji CO2”. Podstawą do takiego twierdzenia miał być projekt kompensacyjny w Paragwaju – sadzenie eukaliptusów na dzierżawionych gruntach. Jednak, jak wskazał sąd, aż 75 proc. powierzchni objętej projektem ma zagwarantowaną dzierżawę tylko do 2029 r. i nie ma pewności, że umowy zostaną przedłużone. W ocenie sądu oznacza to brak „bezpiecznej przyszłości” dla dalszego funkcjonowania tego programu.
Apple odmówiło komentarza na temat wyroku, który nadal może zostać zaskarżony.
Niemiecka organizacja ekologiczna uznała rozstrzygnięcie za ważne zwycięstwo w walce z tzw. greenwashingiem.
– Rzekome magazynowanie CO2 w komercyjnych plantacjach eukaliptusa działa tylko przez kilka lat, a gwarancje prawne dotyczące przyszłości są niewystarczające. Dodatkowo nie ma pewności co do ekologicznej wartości monokulturowych upraw – podkreślił szef organizacji, Jürgen Resch.