Model opracowany przez JPMorgan wskazuje, że prawdopodobieństwo recesji wyliczane na podstawie rynku wzrosło do 31 proc. we wtorek, podczas gdy jeszcze pod koniec listopada wynosiło 17 proc. Jeszcze wyraźniejsze sygnały płyną z pięcioletnich obligacji skarbowych oraz rynku metali bazowych, gdzie szanse na recesję są bliskie 50 proc. Chociaż nie jest to scenariusz bazowy, podobne przewidywania prezentuje również Goldman Sachs Group, którego model wskazuje na wzrost ryzyka recesji z 14 proc. w styczniu do 23 proc. obecnie.
We wtorek na rynkach panowała silna zmienność, co wpłynęło na pogorszenie nastrojów inwestorów. Zarówno zarządzający funduszami, jak i liderzy korporacyjni mają coraz większe trudności w radzeniu sobie z niestabilnością wywołaną planami prezydenta Donalda Trumpa dotyczącymi ceł. Podczas przemówienia w Kongresie Donald Trump bronił swojego podejścia do globalnego handlu, przyznając, że mogą się z tym wiązać trudności.
JPMorgan: kluczowe rynki sygnalizują 50-procentowe ryzyko recesji
JPMorgan oblicza ryzyko recesji, porównując wartości szczytowe różnych aktywów sprzed recesji z ich dołkami w okresie spowolnienia gospodarczego. Według tej metody pięcioletnie obligacje skarbowe, metale bazowe oraz akcje małych spółek wskazują na ryzyko recesji na poziomie 50 proc.
Rynki finansowe nie zawsze trafnie prognozują zmiany w gospodarce. W 2023 roku wielu analityków błędnie przewidywało recesję, nie doceniając odporności amerykańskich konsumentów mimo zaostrzonej polityki pieniężnej. Obecnie narastają obawy o stagflację – sytuację, w której wzrost gospodarczy słabnie, a inflacja pozostaje wysoka. Według najnowszego sondażu agencji Bloomberg ekonomiści oceniają ryzyko recesji w ciągu najbliższego roku na 25 proc.