Wsparciem dla notowań miedzi pozostaje relatywna słabość amerykańskiego dolara w ostatnich dniach, jak również utrzymujący się niski poziom zapasów tego surowca na światowych giełdach, począwszy od Szanghaju, przez Londyn, aż po Nowy Jork. Z kolei pewnym czynnikiem ograniczającym wzrosty cen są zapowiedzi zacieśniania polityki monetarnej w USA oraz narastające obawy o kryzys gospodarczy.
Tak czy inaczej, długoterminowo, miedź ma solidne podstawy do zwyżek. Ogromne ilości tego surowca są bowiem potrzebne w branżach powiązanych z transformacją energetyczną, która prawdopodobnie będzie się dynamicznie rozwijała w następnych latach. Jednocześnie, pojawiają się obawy, że podaż miedzi może nie nadążyć za popytem na ten surowiec.