Nisze i luki: gdzie najłatwiej o zarobek

Marci Złoch
opublikowano: 2008-10-08 00:00

Trudno zarobić na kolejnym e-sklepie z telewizorami. Może więc założyć wirtualną kwiaciarnię?

Trudno zarobić na kolejnym e-sklepie z telewizorami. Może więc założyć wirtualną kwiaciarnię?

Na świecie internauci kupują w sieci dużo muzyki i filmów. W Polsce bardziej popularne są telefony komórkowe i akcesoria. Na Zachodzie do najpopularniejszych usług kupowanych w internecie należą usługi turystyczne. Według danych AC Nielsen, aż 24 proc. internautów ze świata nabyło lub rezerwowało online bilety lotnicze, a 16 proc. rezerwowało hotele i kupowało wycieczki. W Polsce tego typu usługi są ciągle mniej popularne. Według SMG/KRC bilety kolejowe lub lotnicze kupowało w sieci 6 proc. internautów, a wycieczki tylko niespełna 4 proc.

Czas dla nisz

W 2007 roku wzrósł odsetek internautów kupujących produkty, które w poprzednich latach były mniej popularne. To m.in.: akcesoria odzieżowe i biżuteria, artykuły wyposażenia domu, hobbystyczne, ogrodowe i rośliny, instrumenty muzyczne. Może właśnie towary adresowane do wąskiej grupy odbiorców mogą zagwarantować zyski internetowym przedsiębiorcom.

To, w jaki sposób właściciele sklepów szukają pomysłów na biznes, pokazują witryny Telekwiaty.mobi i Zakupy.com. Telekwiaty.mobi to internetowa kwiaciarnia, a przy okazji jeden z pierwszych polskich sklepów uruchomionych z myślą o użytkownikach telefonów komórkowych. Drugie przedsięwzięcie, to platforma zakupowa, którą tworzy sześć istniejących wcześniej sklepów z różnych branż. Sporo dzieje się też na rynku porównywarek cen, które pomagają internautom znaleźć najlepszą ofertę. Zarabiają na podsyłaniu sprzedawcom klientów, a nie zajmują się dostawą towarów.

Internet może być ważnym kanałem sprzedaży, ale tylko towarów, na których da się osiągać wyższe marże, np. kosmetyków. Tymczasem np. w RTV/AGD konkurencja stała się tak duża, że marże skurczyły się do kilku procent. A koszty wcale nie są małe.

— Myli się ten, kto sądzi, że wystarczy stworzyć sklep online i czekać z założonymi rękami na przypływ gotówki. Utrzymanie internetowej witryny to niewielki wydatek, niemal każdy może zostać właścicielem e-sklepu. Jednak już odpowiednia reklama czy pozycjonowanie sklepu w wyszukiwarkach wymagają sporych nakładów finansowych — zauważa Krzysztof Bartkowiak, kierownik sklepu internetowego Komputronik.

Wyczuć rynek

Konkurencja jest duża i wciąż rośnie. Klienci szukają nie tylko atrakcyjnego cenowo, ale przede wszystkim pewnego sprzedawcy. Takiego, który potrafi zrealizować dużą liczbę zamówień bez pomyłek.

— Handel internetowy jest bardzo konkurencyjny. Oferty porównuje się bardzo łatwo, prawo daje konsumentowi znaczną przewagę nad sprzedawcą, a opinie klientów rozchodzą się wielokrotnie szybciej i szerzej niż w handlu tradycyjnym. Dla tych, którzy potrafią optymalizować procesy biznesowe i utrzymywać niskie koszty operacyjne, handel internetowy jest dochodowy. Aby maksymalizować zyski, należy korzystać z efektu skali. Dlatego w dłuższym okresie szansę na przetrwanie mają tylko najwięksi — dodaje Tomasz Bator, wiceprezes zarządu agito.pl.

Jakie towary sprzedawać, żeby zarobić? Czego brak na rynku? Taka informacja jest zapewne wiele warta.

— O dynamicznym rozwoju decyduje umiejętność bycia zawsze o krok do przodu wobec rynku. Wypracowaliśmy strukturę umożliwiającą poszerzanie oferty o ponad tysiąc produktów miesięcznie. W ofercie pojawia się co dnia kilkadziesiąt nowinek — twierdzi Krzysztof Bartkowiak.

W internecie jest miejsce i dla sklepów o szerokim asortymencie, i dla niszowych.

— Te pierwsze uzyskują duże obroty przy niskich marżach, te drugie — wyższe marże, ale przy małych obrotach. Lepiej mieć 1 proc. z miliona niż 10 proc. z tysiąca — przekonuje Tomasz Bator.