Opłacalność, a jednocześnie ryzyko związane z transakcjami zagranicznymi wynikają z tego, że umowa podlega dwóm różnym systemom podatkowym.
Od 1 maja 2004 r. polscy przedsiębiorcy mogą leasingować środki trwałe za granicą, wykorzystując lepsze warunki opodatkowania, zwłaszcza jeśli chodzi o VAT. Wartość faktury odlicza się od podstawy opodatkowania.
— Operacja taka może jednak okazać się czasochłonna i należy przeprowadzać ją z pomocą wyspecjalizowanej firmy — podkreśla Marek Balawejder, dyrektor departamentu marketingu i wsparcia sprzedaży Raiffeisen-Leasing Polska.
Korzystne różnice
Transakcje tego typu są opłacalne z kilku powodów. Często zdarza się, że na rynku lokalnym, gdzie leasingobiorca prowadzi działalność, nie można znaleźć firmy leasingowej, będącej w stanie zapewnić oczekiwane warunki finansowania. Ważnym powodem zawarcia umowy określanej mianem cross border leasing mogą być korzyści podatkowe, jakie odniesie przynajmniej jedna ze stron.
— Rodzaj korzyści zależy od uregulowań podatkowych w kraju podmiotu finansującego i korzystającego. Bywa, że w obydwu państwach możliwe jest odniesienie korzyści podatkowych przez każdą ze stron — zaznacza Jan Robert Samsel, dyrektor sprzedaży i marketingu, członek zarządu SG Equipment Leasing Polska.
Kolejnym powodem realizacji umowy leasingu przez leasingobiorcę z innego kraju może być rodzaj przedmiotu leasingu i wąska specjalizacja firmy leasingowej.
— Jako przykład można podać leasing dużych samolotów pasażerskich czy statków, który jest domeną kilku wyspecjalizowanych firm, znających dobrze rynek lotniczy na świecie oraz potrafiących właściwie ocenić ryzyko transakcji — zauważa Jan Robert Samsel.
Jak rozliczać
Podstawą udzielenia leasingu transgranicznego jest umowa cywilnoprawna, której treść musi odpowiadać polskim przepisom podatkowym, a zwłaszcza przepisom ustawy o podatku dochodowym. Zgodnie z nimi, aby umowa umożliwiająca korzystanie z cudzego środka trwałego mogła być uznana za umowę leasingu, musi spełniać określone w tych przepisach warunki.
— Umowa leasingu operacyjnego musi być zawarta na okres minimum odpowiadający 40 proc. normatywnego okresu amortyzacji środka trwałego, zaś suma opłat leasingowych netto, powiększonych o ewentualną wartość końcową (cenę opcji nabycia), nie może być niższa od wartości początkowej środka trwałego — wyjaśnia Mieczysław Woźniak, prezes BPH Leasing.
Zagraniczny leasingodawca jest związany wyłącznie własnymi przepisami podatkowymi i nie zawsze będzie miał interes w tym, aby treść umowy leasingu dostosować do wymogów polskiego prawa podatkowego.
Inaczej przebiega rozliczenie podatku VAT naliczonego z tytułu opłat leasingowych płaconych zagranicznemu leasingodawcy. Zgodnie z polskimi przepisami o podatku VAT kwestia jego rozliczeń jest zależna od tego, gdzie świadczona jest usługa leasingu.
— W przypadku leasingu środków trwałych innych niż środki transportu miejscem tym będzie terytorium Polski, zatem zapłata i rozliczenie tego podatku przez leasingobiorcę będzie odbywać się na podstawie polskiego prawa o podatku VAT — dodaje Mieczysław Woźniak.
Na razie rzadkość
Firmy leasingowe rzadko zawierają tego typu umowy, a jeśli już, to są to umowy o znacznej wartości.
Zdaniem Jana Roberta Samsela, oceniając ryzyko transakcji zawartych z podmiotem z innego kraju, oprócz standardowych elementów, takich jak ocena sytuacji finansowej klienta czy weryfikacja środka trwałego, należy wziąć pod uwagę także dodatkowe aspekty związane z możliwością odzyskania przedmiotu leasingu w przypadku, gdy klient przestanie spłacać raty. Jeżeli w kraju leasingobiorcy i leasingodawcy występują różne systemy walutowe, jedna ze stron musi być przygotowana na ryzyko kursowe.
— Przed dokonaniem transakcji należy się upewnić, czy żadna strona nie będzie miała problemu z rozliczeniem podatku VAT od rat leasingowych czy skorzystaniem z opcji nabycia przedmiotu leasingu po zakończeniu umowy — uzupełnia Jan Robert Samsel.
Ponadto mogą się pojawić problemy związane z rejestracją pojazdu. Problematyczne może się również okazać ubezpieczenie przedmiotu w przypadku likwidacji szkody u ubezpieczyciela, który nie ma przedstawicielstwa w naszym kraju.
— W razie jakichkolwiek problemów klient będzie musiał dochodzić swoich roszczeń przed sądem w kraju, z którego pochodzi finansujący, co wiąże się z dość wysokimi kosztami. Biorąc pod uwagę ceny usług leasingowych w Polsce i krajach UE, cała operacja może okazać się nieekonomiczna — zauważa Marek Balawejder.