Norwedzy zamierzają podzielić się Euro-Odrą
Do końca roku norweski koncern Odra Industries — właściciel Euro-Odry, świnoujskiego przetwórcy ryb — zdecyduje, w jaki sposób pozyska dla spółki środki na jej dalszy rozwój. Norwedzy rozważają dwie możliwości: podniesienie kapitału akcyjnego świnoujskiej firmy lub odsprzedanie części jej udziałów inwestorowi zewnętrznemu.
Euro-Odra powstała po przekształceniach w Przedsiębiorstwie Połowów Dalekomorskich i Usług Rybackich Odra — jednej z trzech polskich firm dalekomorskich (pozostałe to Gryf i Dalmor).
W 1997 roku Euro-Odrę przejął norweski koncern Odra Industries Group z Oslo. Norwedzy zakupili wówczas także świnoujską Odrę-Port oraz szczeciński Eurofish.
Inwestycje bez końca
— Od tego czasu zainwestowaliśmy m.in. w system kontroli jakości HACCP oraz w specjalistyczne linie przetwórstwa ryb mrożonych na pełnym morzu — mówi Kaare Nordbo, prezes Euro-Odry.
Pochłonęło to ponad 12 mln zł, a do końca roku kwota ta wzrośnie do 12,5 mln zł.
Obecnie właściciel Euro-Odry szuka dodatkowych źródeł sfinansowania dalszych inwestycji. Rozważane są dwie możliwości: podniesienie kapitału akcyjnego Euro-Odry (obecnie wynosi on 23 mln zł) lub odsprzedanie części akcji firmy zewnętrznemu inwestorowi. Negocjacje z kilkoma partnerami trwają.
— Wszystko rozstrzygnie się do końca tego roku — zapewnia Kaare Nordbo.
Pora na Zachód
— Dalszym celem jest rozwinięcie produkcji dla koncernów spożywczych Europy Zachodniej — tłumaczy Kaare Nordbo.
Przetworzone w Świnoujściu ryby trafiają w połowie na polski rynek. Reszta jest eksportowana — głównie do Norwegii, Niemiec, Czech i Słowacji, a od niedawna — także do USA, Japonii oraz na Litwę. W Polsce Euro-Odra konkuruje z Dalmorem, Super-Fishem, grupą Wilbo Seafood oraz Van den Bergh Polska.
Przedstawiciele firmy nie ujawniają wyników finansowych, ale wiadomo, że po niewielkich stratach w 1997 roku w ubiegłym roku Euro-Odra przyniosła około 19 mln zł zysku netto.