Kontynuowana jest dobra passa na rynku miedzi. Notowania surowca przebiły psychologiczny poziom 9 tys. USD za tonę notując najwyższą wycenę od połowy 2011 r.
Munshi Ahmed
Kontynuowana jest dobra passa na rynku miedzi. Notowania surowca przebiły psychologiczny poziom 9 tys. USD za tonę notując najwyższą wycenę od połowy 2011 r.
Zwyżka surowca implikowana jest prognozami wzrostu popytu na surowiec i ogólnie metale czy ropę, w związku z nadziejami na ożywienie światowej gospodarki wraz z postępującą akcją szczepień przeciw Covid-19.
W poniedziałek rano miedź zyskiwała ok. 4 proc. i szykuje się do zamknięcia lutego z 11-tym z rzędu miesięcznym wzrostem. Notowania wspięły się do poziomu 9269,50 USD/t co jest najwyższą wartością od 2011 r. W Chinach kontrakt SFHE osiągnął w poniedziałek maksymalny dopuszczalny limit dzienny.
Oczekuje się, że postkryzysowy popyt na metale przewyższy krótkoterminową podaż. Wzmacnia to spekulacje o nowym supercyklu towarowym oraz o wzroście presji inflacyjnej.
Nastroje na rynku są teraz gorące w oczekiwaniu na nowy cykl globalnej inflacji – ocenił Jia Zheng, analityk Goldtrust Futures z Szanghaju. Dodał, że do gry po święcie Nowego Roku Księżycowego wracają inwestorzy z Chin, a kolejne impulsy prowzrostowe oczekiwane są m.in. z amerykańskiej gospodarki.
Rajd na metalach objął też m.in. nikiel i cynę, które na londyńskiej LSE też podrożały do najwyższych poziomów od dziesięciu lat.