XXXII FE: Nowoczesne terapie w polskiej służbie zdrowia

Partnerem publikacji jest IQVIA Poland
opublikowano: 2023-09-07 15:53
zaktualizowano: 2023-09-07 16:02

Rozwój innowacyjnych technologii medycznych ratuje życie wielu osobom na całym świecie. Czy polscy pacjenci mają do nich dostęp?

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

XXXII Forum Ekonomiczne w Karpaczu to doskonała okazja do rozmowy nie tylko o sytuacji ekonomicznej, ale również o innych tematach istotnych dla polskiego społeczeństwa. Jednym z nich jest ochrona zdrowia, a konkretniej: dostęp do najnowszych możliwości terapeutycznych. Z każdym rokiem pojawiają się nowe, coraz skuteczniejsze leki, dlatego kluczowe jest, by polscy pacjenci mogli z nich skorzystać jak najszybciej.

O sytuacji na polskim rynku leków dyskutowano m.in. w trakcie zorganizowanej przez „Puls Biznesu” debaty „Rynek leków w Polsce — jak zapewnić Polakom nowoczesne i tanie terapie”. Wzięli w niej udział przedstawiciele różnych obszarów związanych z systemem ochrony zdrowia: administracji, prywatnego sektora i fundacji wspierających polskich medyków.

Spotkanie poprowadziła Kinga Jurga, dziennikarka „Pulsu Biznesu”. Jej gośćmi byli: Krystyna Wechmann, prezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych oraz Poznańskiego Towarzystwa Amazonki; Maciej Miłkowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia; oraz dr Bogdan Falkiewicz, dyrektor działu consultingu w IQVIA Poland.

Czekając na terapię

Polscy pacjenci często zmuszeni są długo czekać na leczenie innowacyjnymi metodami terapeutycznymi. Statystyki pokazują, że mediana czasu od rejestracji nowego leku do wprowadzenia go do polskiej służby zdrowia wynosi nadal ponad 700 dni (stan na początek 2023 roku). Według Ministerstwa Zdrowia dostępność nowych terapii w Polsce cały czas wzrasta.

– Dostępność nowych leków jest zdecydowanie większa niż wcześniej. Z każdym rokiem widzimy postęp w tym obszarze. Nauczyliśmy się pracować, negocjować, wiele rzeczy robić szybciej i sprawniej. Również wzrost PKB daje nam więcej pieniędzy na ochronę zdrowia. W każdym europejskim kraju, z wyjątkiem Niemiec, trzeba się jednak mierzyć z dość długim okresem oczekiwania. Ważne, że wielu producentów nie chce składać wniosków refundacyjnych. Aktualna rewizja prawa farmaceutycznego w Unii Europejskiej ma zachęcić firmy farmaceutyczne do składania takich wniosków – zaznaczył Maciej Miłkowski.

– Kluczową przeszkodą we wnioskowaniu o refundację są ceny uzyskiwane przez producentów w refundacji na polskim rynku. Polska, jeśli chodzi o cenę za jednostkę wyrobu leczniczego, jest w grupie trzech najtańszych na rynku europejskim. Producent, który widzi, że wchodząc na nasz rynek, będzie musiał obniżyć cenę w innych krajach, rezygnuje z refundacji w Polsce – wyjaśnił tę kwestię dr Bogdan Falkiewicz.

W ciągu ostatnich dwóch lat widzimy w Polsce znaczne przyspieszenie refundacyjne. Dużo więcej nowoczesnych leków w większych zakresach staje się dostępnych dla pacjentów. Jeśli jednak spojrzymy na szczegóły raportu, widzimy, że w styczniu 2023 r. dla pacjentów dostępnych było tylko ok. 35 proc. innowacyjnych molekuł, które zostały zarejestrowane w mechanizmie centralnym w latach 2018-21.

dr Bogdan Falkiewicz
dyrektor działu consultingu w IQVIA Poland

Krystyna Wechmann, ekspertka z długoletnim doświadczeniem w organizacjach wsparcia pacjentów onkologicznych, pozwala sobie jednak na optymizm w swojej ocenie sytuacji. Zaznacza, że w ostatnich latach na listę refundacyjną trafiło dużo więcej innowacyjnych substancji niż w poprzednich dekadach.

– Kiedy 30 lat temu rozpoczynałam pracę w branży, oczekiwanie na leki, które były już używane na Zachodzie, często trwało nawet 5-6 lat. W tym roku tylko w samej onkologii wprowadzono na listę refundacyjną aż 119 nowych cząsteczek czy produktów. Z takimi liczbami nie mieliśmy do czynienia w przeszłości. Trzeba jednak podkreślić, że obecnie mamy znacznie więcej nowych możliwości terapeutycznych niż wcześniej – tłumaczy Krystyna Wechmann.

Raport Patients W.A.I.T. Indicator 2022 Survey, stworzony przez ekspertów firmy IQVIA dla EFPIA, dostarcza wielu odpowiedzi w tym obszarze. Obejmuje on dane z 37 krajów, w tym 27 państw członkowskich Unii Europejskiej. Pierwsza edycja zestawienia została opublikowana na początku lat 2000 i od tego czasu dostarcza aktualnych informacji dotyczących czasu oczekiwania na realny dostęp pacjentów do leku (z reguły oznacza to refundację) oraz zakresu dostępu.

– W ciągu ostatnich dwóch lat widzimy w Polsce znaczne przyspieszenie refundacyjne. Dużo więcej nowoczesnych leków w większych zakresach staje się dostępnych dla pacjentów. Jeśli jednak spojrzymy na szczegóły raportu, widzimy, że w styczniu 2023 roku dla pacjentów dostępnych było tylko ok. 35 proc. innowacyjnych molekuł, które zostały zarejestrowane w mechanizmie centralnym w latach 2018 – 2021. Czas oczekiwania na dostęp powyżej 700 dni (dokładnie 725 dni) plasuje nas na 3. miejscu od końca w Europie. Jeśli chodzi o zakres refundacji, na 59 molekuł dostępnych w Polsce tylko 22 proc. było dostępnych w pełnym lub prawie pełnym zakresie (zgodnie z rejestracją), a 78 proc. z różnego rodzaju ograniczeniami. Plasuje to nas na dużo niższej pozycji niż większość krajów UE – opowiadał o szczegółach raportu dr Bogdan Falkiewicz.

Ocena ustawy refundacyjnej

W trakcie debaty poruszono również głośny w ostatnim czasie temat nowelizacji ustawy refundacyjnej, która wejdzie w życie 1 listopada 2023 r. Czy nowe zapisy wpłyną pozytywnie na dostęp Polaków do innowacyjnych i skutecznych terapii?

– Z perspektywy pacjenta wydaje się, że tak. Może on zaoszczędzić od 10 do 15 proc., jeśli chodzi o cenę. Trzeba jednak podkreślić, że ustawa przede wszystkim przyczynia się do produkcji i zabezpieczania leków w Polsce. Kwestie dostępności i bezpieczeństwa stanowią kluczowe wartości tej ustawy – zaznacza Krystyna Wechmann.

Ciekawym wątkiem, związanym z ustawą refundacyjną, jest odpowiedź na pytanie, kto podejmuje decyzję o wpisaniu danego leku na listę. W Polsce ta władza jest skupiona głównie w rękach szefa resortu zdrowia. Eksperci przekonują, że ta sytuacja niesie zarówno korzyści, jak i ryzyko.

– Nowelizacja zmierza w kierunku centralizacji władzy refundacyjnej w rękach ministra. W innych krajach te decyzje są oparte na rekomendacjach różnych organizacji, w Polsce pochodzi ona bezpośrednio z ministerstwa. W wielu przypadkach może to być korzystne np. w momencie, gdy te rekomendacje w sposób irracjonalny deprecjonują jakieś produkty. Trzeba jednak pamiętać, że większa władza przekłada się na większą odpowiedzialność – przekonuje dr Bogdan Falkiewicz.

Ustawa refundacyjna nieustannie ulega modyfikacjom. Ważne, by ministerstwo na bieżąco monitorowało rynek i wprowadzało odpowiednie poprawki, tak by zyskiwali na tym pacjenci.

– Zmiana ustawy udała się po raz pierwszy od 11 lat. Zdajemy sobie sprawę, że rynek żyje, i będziemy oceniali aktualne działanie ustawy. Oczywiście w kolejnej kadencji będzie musiała być nowelizowana na podstawie tych obserwacji. Na razie mogę zapewnić, że będziemy próbowali przemodelować zasady wystawiania recept przez lekarzy oraz dostępności informacji o farmakoterapii dla lekarza – mówi Maciej Miłkowski.

Polska liderem badań klinicznych

Mówiąc o innowacyjnych terapiach, należy wspomnieć o badaniach klinicznych, które są przecież kluczowe w procesie wprowadzania nowych substancji leczniczych na rynek. Okazuje się, że jakość badań klinicznych w Polsce stoi na bardzo wysokim poziomie, a duże firmy farmaceutyczne chętnie przeprowadzają tego typu testy w naszym kraju.

– Jesteśmy jednym z najważniejszych krajów w Europie w zakresie badań klinicznych. Oczywiście istnieją obszary, w których możemy wiele poprawić, ale ogólnie Polska jest traktowana jako jedno z głównych państw, z którego pochodzą pacjenci do badań klinicznych i w którym rekrutowane są ośrodki badawcze. Tego rodzaju badania otwierają możliwość leczenia pacjentów produktami, które jeszcze nie zostały zarejestrowane lub są dopiero wstępnie zarejestrowane. W pewnym sensie wspomaga to system ochrony zdrowia w Polsce – tłumaczy dr Bogdan Falkiewicz.

Jednym z wyzwań związanych z badaniami klinicznymi jest zwiększanie świadomości pacjentów. Konieczna jest współpraca pomiędzy różnymi organizacjami działającymi w sektorze służby zdrowia, tak aby pacjenci mieli dostęp do najnowszych danych.

– Kilka lat temu pacjenci, którzy wyczerpali dostępne metody terapeutyczne, traktowali badania kliniczne jak kolejną nadzieję. U niektórych przynosiły one rzeczywiście pozytywne efekty i wydłużały im życie. Przez lata staraliśmy się uzyskać większą dostępność informacji o takich badaniach. Jednak obecnie niektórzy pacjenci są bardziej ostrożni i nie chcą być „królikami doświadczalnymi”. Dlatego konieczne jest edukowanie pacjentów w tym obszarze – podkreśla Krystyna Wechmann.

Przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia zwrócił uwagę na wkład instytucji publicznych w rozwój rynku badań klinicznych w ostatnich latach.

- Jakość badań klinicznych zdecydowanie się polepszyła i jest to również wielka zasługa Agencji Badań Medycznych, która zrobiła kilka projektów wspierających centra badań klinicznych w poszczególnych ośrodkach akademickich i klinicznych. Pokazujemy branży, że Polska inwestuje w ten rynek. Procedury są szybsze, umowy są w miarę uzgodnione - bo wcześniej dużo czasu i energii pochłaniała część administracyjna. Szybkość i jakość włączenia pacjentów jest kluczowa dla firm farmaceutycznych, bo często konkurujemy z badaniami prowadzonymi w innych krajach. Mamy systemy informatyczne w szpitalach, identyfikujące pacjentów, którzy mogą szybko rozpocząć daną terapię. To powoduje, że firmy chcą tu inwestować - podsumował Maciej Miłkowski.