Obcokrajowiec poświęci rok na formalności

Dariusz Rembelski
opublikowano: 1998-11-25 00:00

Obcokrajowiec poświęci rok na formalności

W większości wypadków, obcokrajowiec, który chce kupić nieruchomość w Polsce, musi zdobyć kilkanaście zezwoleń z różnych państwowych instytucji. Dzieje się tak na podstawie ustawy jeszcze z 1920 roku. Cała procedura zazwyczaj zabiera rok.

Zgodnie z polskim ustawodawstwem, cudzoziemiec najpierw powinien odwiedzić Departament Nieruchomości, Zezwoleń i Koncesji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Resort ma dwa miesiące na rozpatrzenie podania petenta. MSWiA może jednak wydać dokumenty w ciągu miesiąca, pod warunkiem, że obcokrajowiec chce kupić ziemię położoną w specjalnej strefie ekonomicznej. W obu przypadkach we wniosku należy podać takie dane jak: imiona i nazwisko przyszłego właściciela, datę i miejsce urodzenia, obywatelstwo oraz miejsce zamieszkania z dokładnym adresem. Jeśli nieruchomość chce kupić firma, wówczas wymagane jest podanie jej nazwy, zakresu działalności i dane personalne członków zarządu. Nie można zapomnieć o szczegółowym opisie nieruchomości. Trzeba w nim uwzględnić powierzchnię posesji, rodzaj nieruchomości, numer księgi wieczystej, ewentualną liczbę budynków. Konieczne jest też określenie formy prawnej kupna ziemi. Może być to darowizna, umowa kupna sprzedaży, zamiana, a w przypadku spółek — aport itp.

Obcokrajowiec musi też dostarczyć do ministerstwa spraw wewnętrznych dodatkowe dokumenty: wyciąg z księgi wieczystej,wypis z rejestru gruntów czy pisemne oświadczenie osoby, która zgadza się sprzedać ziemię.

Sposób na mieszkanie

Resort MSWiA sprawdzi, czy nabycie nieruchomości nie zagraża obronności, bezpieczeństwu i interesowi państwa oraz czy nie narusza porządku publicznego. Decyzja ministerstwa spraw wewnętrznych jest ostateczna. Nie przysługuje od niej odwołanie. Ewentualny kupiec może jednak zwrócić się do MSWiA o ponowne rozpatrzenie sprawy. Jeśli i w tym przypadku decyzja będzie odmowna, cudzoziemiec ma prawo zaskarżyć ją do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Obcokrajowcy nie zawsze jednak muszą się starać o zezwolenia na kupno nieruchomości. Jeśli chcą nabyć np. mieszkanie, to w tym przypadku nie jest wymagana zgoda Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Nawet, jeśli w lokalu będzie prowadzona działalność gospodarcza. Podobna sytuacja ma miejsce, jeśli cudzoziemiec mieszka w Polsce powyżej pięciu lat od dnia uzyskania karty stałego pobytu.

Dodatkowa furtka

Artykuł 8 ust. 1 pkt 3 ustawy daje cudzoziemcom mieszkającym w Polsce dodatkową możliwość obejścia przepisów. Mowa tu o obcokrajowcach, którzy mieszkają w Polsce od dwóch lat, licząc od dnia uzyskania karty stałego pobytu, i mają małżonka Polaka. W tym wypadku wymogiem jest, aby nieruchomość stała się wspólną ustawowo własnością małżeństwa.

Zezwolenie resortu spraw wewnętrznych nie jest wymagane również w przypadku nieruchomości, których łączna powierzchnia nie zabudowana na terenie Polski nie przekracza 0,4 ha, na obszarze miast. Posesja musi jednak być przeznaczona na cele statutowe.

Z danych ministerstwa spraw wewnętrznych wynika, że najczęściej pozwolenie na kupno nieruchomości dostają cudzoziemcy polskiego pochodzenia oraz małżonkowie obywateli polskich. Obcokrajowcy kupują najchętniej nieruchomości w obrębie dużych miast. W zeszłym roku najwięcej w woj. warszawskim — 317 ha, katowickim — 250 ha i poznańskim — 200 ha. Łącznie cudzoziemcy kupili 2942 ha nieruchomości.

ROK NA FORMALNOŚCI: Byliśmy jedną z pierwszych firm z kapitałem niemieckim, która kupiła nieruchomość w woj. katowickim. Ziemia była nam potrzebna pod budowę fabryki. Załatwienie wszystkich formalności trwało blisko rok. Najdłużej sprawa ślimaczyła się w resorcie spraw wewnętrznych. Później musieliśmy uzyskać sterty zezwoleń od lokalnych władz — mówi Krzysztof Kraszyna, jeden z udziałowców firmy Armaturen Schilling Puspas. fot. ARC