Obniżki stóp odczują klienci banków. Nie tylko hipoteczni

Michał Kisiel
opublikowano: 2025-05-06 20:00

Od jesieni 2023 r. stopy procentowe pozostawały na tym samym poziomie, a kredytobiorcy zdążyli się już przyzwyczaić do wysokiej ceny pieniądza. Już sama zapowiedź obniżki sprawiła, że wskaźniki ruszyły w dół. Lada moment efekty tego ruchu będzie można odczuć w portfelu.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Po względnie długim okresie stabilizacji stóp na wysokim poziomie nadchodzi nowy rozdział dla rynku bankowego. Decyzja RPP tym razem nie ma mieć charakteru niespodzianki, wyprzedziła ją dość wyraźna zapowiedź zmiany nastawienia w polityce pieniężnej. Niewiadomą pozostaje skala obniżki, ale kierunek ruchu jest jasny.

W takich okolicznościach pierwsze efekty przyszłych cięć już widzimy w parametrach produktów bankowych. Tanieją kredyty hipoteczne, a banki wyprzedzająco tną także stawki proponowane na rachunkach oszczędnościowych i lokatach terminowych. Drugim etapem cenowych ruchów będą, już po zmianie stopy referencyjnej NBP, dopasowania wynikające z regulacji antylichwiarskich. Stanieją najdroższe formy pożyczania pieniędzy – od kart kredytowych do pożyczek pozabankowych.

Kilkaset złotych więcej w portfelu

Banki udzielające dziś kredytów hipotecznych ze zmiennym oprocentowaniem opierają się na jednym z trzech wskaźników – WIBOR 1M, 3M lub 6M. Każdy z nich odzwierciedla już w swoich notowaniach oczekiwane spadki stóp, sięgając jednak w bliższą (1M) lub dalszą przyszłość (6M). WIBOR 6M zaliczył w ciągu miesiąca największe obsunięcie, o 0,7 pkt proc., a od „płaskowyżu” z I kwartału roku dzieli go 0,8 pkt proc.

Przyjmijmy, że kredytobiorca lada moment otrzyma nowy, aktualizowany co pół roku harmonogram spłat. Oznacza to, że rata kredytu na 500 tys. zł, spłacanego przez 25 lat z marżą 2,1 pkt proc. spadnie po aktualizacji oprocentowania o ok. 260 zł, z 3843 zł do nieco ponad 3580 zł. Jeśli w najbliższym czasie spadek WIBOR 6M odzwierciedli spodziewany cykl obniżek o łącznie 100 pb. (to rynkowy konsensus oczekiwań), rata przykładowego kredytu obniży się jeszcze o 64 zł, do 3518 zł.

Nieco mniejsze osunięcie wywołała sama zapowiedź obniżek stóp w przypadku WIBOR 3M. W porównaniu z początkiem kwietnia wskaźnik ten jest niższy o ok. 0,5 pp. Dla WIBOR 1M ruch jest jeszcze mniejszy i wynosi ok. 0,3 pp. Ten rozjazd jest tymczasowy i chociaż ulgę w portfelu kredytobiorcy hipoteczni odczują w różnych terminach (wynikających z różnych typów wskaźnika i terminów aktualizacji stawek), to ostatecznie skala obniżek rat będzie zbliżona. Podobny mechanizm zadziała w przypadku kredytów gotówkowych ze zmiennym oprocentowaniem.

Mówiąc o obecnych kredytobiorcach i ich obciążeniach, warto dodać zastrzeżenie. W ostatnich trzech latach w nowej sprzedaży hipotek dominowały kredyty z okresowo stałym oprocentowaniem. Obniżka stóp nie wpłynie w żaden sposób na raty takich zobowiązań. Stawki dla nowych hipotek stałoprocentowych już są jednak niższe o ok. 1 pkt proc. niż w marcu.

Limity oprocentowania w dół

Koszty kredytów konsumpcyjnych ograniczone są dziś na dwa sposoby – poprzez limit kosztów odsetkowych i granice dla opłat i prowizji. Tylko pierwszy z tych składników jest bezpośrednio powiązany ze stopą referencyjną. Pożyczkodawcy mogą obecnie życzyć sobie maksymalnie 18,5 proc. w stosunku rocznym.

Obniżka stopy o 0,25 pkt proc. sprowadzi limit do poziomu 18 proc., o 0,5 pkt proc. – do 17,5 proc. W części produktów, tych najdroższych, decyzja RPP przełoży się automatycznie na obniżenie kosztów odsetkowych. Dotyczy to chociażby kredytów w kartach kredytowych czy niektórych limitów w rachunku. Dla korzystających z pożyczek pozabankowych różnica nie będzie wyraźnie odczuwalna. W ich przypadku pierwsze skrzypce grają bowiem raczej koszty pozaodsetkowe.