Odsetki od lokat najniższe w historii

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2019-10-02 22:00

Średnio 1,34 proc. wynosiło oprocentowanie zakładanych w sierpniu lokat rocznych. Widoków na poprawę nie ma.

Zaledwie 0,2 proc. na standardowej lokacie rocznej, dostępnej dla posiadaczy Citi Konta, oferuje Citi Handlowy. Trochę więcej, bo 0,5 proc., daje Santander (nie trzeba mieć ROR), tyle samo mBank i Millennium, a PKO BP i BNP Paribas proponują 0,6 proc. Choć nawet w tych bankach można otrzymać lepsze warunki na promocyjnych lokatach, to rynkowa średnia jest najniższa w historii — wynosi 1,34 proc., podaje HRE Investments, powołując się na dane NBP. To stawka brutto, a więc jeszcze przed odcięciem podatku, który wynosi 19 proc. Oznacza to, że na przeciętnej lokacie założonej w sierpniu tego roku można będzie po roku zarobić 10,85 zł od każdego tysiąca. Obniżanie oprocentowania, obserwowane w ostatnich miesiącach, to zdaniem Bartosza Turka z HRE Investments może być odpowiedź banków na zbliżające się orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie kredytów walutowych.

— Spodziewany jest werdykt sugerujący polskim sądom usuwanie z umów klauzul waloryzacyjnych. Efekt? Drogi kredyt walutowy zmieni się w złotowy z ultraniskim oprocentowaniem frankowym. To oznacza kredyt nawet kilkanaście razy tańszy niż dotychczas, a z drugiej strony wielomiliardowe koszty dla banków. To zrozumiałe, że banki próbująsię na tę okoliczność przygotować na przykład ograniczając wydatki na odsetki dla deponentów — uważa Bartosz Turek.

Jego zdaniem właśnie z tego powodu nie należy się spodziewać podwyżek oprocentowania lokat w najbliższych miesiącach. Nie zmusza też do tego inflacja, która w ocenie większości członków Rady Polityki Pieniężnej jest pod kontrolą i nie ma potrzeby podnoszenia stóp procentowych. Konsekwencje inflacji są jednak takie, że nie sposób utrzymać siłę nabywczą pieniądza, lokując nadwyżki w banku.

— Jeśli weźmiemy pod uwagę prawie 3-procentową inflację przewidywaną przez NBP na rok 2020, to okaże się, że zyski „na rękę” z zakładanej dziś bankowej lokaty nie wystarczą, aby utrzymać wartość posiadanych oszczędności. Inflacja pochłania siłę nabywczą oszczędności mniej więcej trzy razy szybciej, niż banki dopisują odsetki do lokat. W efekcie większość deponentów, gdy za jakiś czas odbierze oszczędności z banku, będzie mogła kupić za nie mniej dóbr i usług niż w momencie zakładania lokat — dodaje Bartosz Turek.

Nie należy więc się dziwić, że Polacy coraz chętniej wycofują pieniądze z lokat, nie dostrzegając sensu tej formy oszczędzania. Większość trafia jednak na depozyty bieżące. W sierpniu było to już prawie 453 mld zł.

— Spora część tej kwoty to potencjalny kapitał inwestycyjny, który tylko czeka na odpowiednią okazję — uważa analityk HRE.