Wczorajsze ponad 2-proc. wzrosty na Wall Street sprawiły, że wykresy najważniejszych indeksów nabierają optymistycznego wydźwięku dla inwestorów posługujących się analizą techniczną. Na szerokim rynku na wartości zyskały akcje 80 proc. spółek z nowojorskiej giełdy, w czym pomogły niewątpliwie lepsze od oczekiwań dane o sprzedaży nieruchomości na rynku wtórnym i indeksy wyprzedzające koniunkturę. W trend wyznaczony przez spółki publikujące kwartalne sprawozdania finansowe wpisały się m.in. takie korporacje, jak 3M, UPS oraz Caterpillar.
W piątek japoński NIKKEI, który przez większą część tygodnia spadał, poszedł w górę o 2,3 proc. Chętnie kupowano również papiery wartościowe w Australii, Chinach oraz Hong Kongu. Na rynku walutowym euro utrzymywało się w okolicy wczorajszych poziomów. Po osiągnięciu pod koniec maja najniższego kursu od ok. czterech lat względem dolara, euro umocniło się prawie o 8 proc., a presja na poszukiwanie kolejnych potencjalnych bankrutów wyraźnie zmniejszyła się po przygotowaniu przez kraje strefy euro specjalnej "poduszki bezpieczeństwa" o wartości sięgającej jednego biliona dolarów. Od maja Grecja, Hiszpania, Portugalia i Irlandia zdołały uplasować na rynku nowe transze obligacji, co może świadczyć o odwilży na rynku długu, ale jednocześnie wszystkie z nich musiały zaoferować znacznie atrakcyjniejsze warunki niż na początku roku, gdy akronim PIIGS nie był jeszcze kojarzony z najbardziej zadłużonymi państwami strefy euro.
Przed opublikowaniem wyników stress testu, inwestorzy w Europie będą reagować na dane z Niemiec (indeksy nastrojów IFO) i Wielkiej Brytanii (PKB w II kw. 2010 roku). Ekonomiści szacują, że w drugim kwartale 2010 roku brytyjska gospodarka rozwijała się o 0,6 proc. szybciej niż przed trzema miesiącami i o 1,1 proc. szybciej niż rok temu. W piątek rano złoty korzystał z umocnienia euro i zyskiwał na wartości względem większości walut. Euro kosztowało 4,07 PLN, frank 3,03 PLN, a dolara wyceniano na 3,16 PLN.
Łukasz Wróbel
Analityk Open Finance