Ogólnoświatowy krach wstrzymał fuzjomanię

Grzegorz Brycki
opublikowano: 1998-10-08 00:00

Ogólnoświatowy krach wstrzymał fuzjomanię

Ostre spadki cen akcji na światowych giełdach spowodowały chwilowe osłabienie skali fuzji i przejęć w gospodarce światowej. Najnowsze badania wskazują tymczasem, że fuzje wcale nie muszą przynosić korzyści łączonym firmom.

Całkowita wartość wszystkich fuzji na świecie wyniosła we wrześniu 94,7 mld USD (339 mld zł), podczas gdy miesiąc wcześniej wynosiła aż 174 mld USD (623 mld zł) — wynika z danych amerykańskiej firmy Securities Data.

Światowy boom fuzji, nazywany powszechnie fuzjomanią, osłabł w wyniku kryzysów w Azji Wschodniej i Rosji oraz generalnej przeceny akcji na największych giełdach zachodnich. Giełdowy krach spowodował, że łączna wielkość fuzji w trzecim kwartale roku wyniosła „jedynieŐŐ 492 mld USD (1,76 biliona zł), w porównaniu z 925 mld USD (3,31 biliona zł) w drugim kwartale 1998 r.

— Nie ma takiego miejsca na planecie, które by się uchowało — twierdzi cytowany przez „Financial TimesŐŐ Richard Peterson z Securities Data.

Spadek wielkości fuzji w ujęciu procentowym bardziej dotknął Stany Zjednoczone niż Europę. Na Starym Kontynencie wartość fuzji we wrześniu osiągnęła 37 mld USD (132,5 mld zł) w porównaniu z 19 mld USD (68 mld zł) w sierpniu. Amerykańskie banki inwestycyjne znajdują się nadal w czołówce instytucji obsługujących fuzje.

Guy Dawson, analityk Merrill Lynch, twierdzi, że czwarty kwartał również nie będzie obfitował w wielkie fuzje. Dawson jest jednak optymistą, jeśli chodzi o Europę — kolejne fuzje zostaną wymuszone przez konieczność restrukturyzacji gospodarki i zbliżającą się datę wprowadzenia nowej waluty euro.

Powód, dla którego firmy decydują się łączyć w większe podmioty, to perspektywa „dodanej wartości” — zwiększenia wartości skonsolidowanej firmy. Okazuje się, że większość fuzji do tego nie prowadzi.

Tak przynajmniej wynika z analiz firmy konsultingowej A.T. Kearney, przytoczonych przez Wall Street Journal Europe. Specjaliści z A.T. Kearney zbadali 115 fuzji dokonanych w latach 1993-96 i doszli do wniosku, że 58 proc. z nich nie doprowadziło do powiększenia wartości firmy. Podobne badanie wykonane przez inną firmą — Mercer Management Consulting — wykazało, że odsetek nieudanych fuzji wynosi 57 proc. Jako przykład fiaska fuzji wymieniane jest przejęcie w 1996 r. amerykańskiego dystrybutora urządzeń elektronicznych Premier Industrial przez brytyjską Farnell Electronics.

Fuzja, której wartość wynosiła 3 mld USD, nie przyniosła żadnych znaczących redukcji kosztów, a zyski są niższe niż prognozowano. Kurs akcji Premier-Farnell spadł już o 80 proc., a prezes spółki musiał poszukać sobie nowej posady.

J.P. Morgan przeanalizował z kolei 116 przypadków przejęć firm, głównie europejskich, wartych ponad miliard dolarów. Okazało się, że w 44 proc. przypadków nie doszło do zwiększenia wartości firmy w ciągu trzech pierwszych lat.

NIEUDANA INWESTYCJA: Fuzja amerykańskiego banku Citicorp z Travelers Group doprowadziła do przejściowego wzrostu cen akcji spółek.