„Jestem optymistą odnośnie przyszłego roku. Rynek powinien być stabilny i zrównoważony” – ocenił Ali Al-Naimi, saudyjski minister ropy. Dodał, że ropa z łupków nie stanowi żadnego zagrożenia zarówno dla Arabii Saudyjskiej, jak i kartelu OPEC.
10 grudnia analitycy Commerzbanku napisali w raporcie, że kartel zrzeszający największych producentów czarnego złota będzie musiał obniżyć wydobycie, gdyż na rynek powróci ropa z Iranu i Libii.
Tymczasem na posiedzeniu 4 grudnia, zadowoleni z obecnych poziomów cenowych, ministrowie z OPEC postanowili utrzymać dotychczasowe limity wydobywcze, przynajmniej do czerwca.
Powracający do gry Iran liczy na zwiększenie dziennej produkcji do 4 mln baryłek. Z kolei Libia szykuje się do ponownego otwarcia portów z których eksportuje się ropę, zamkniętych przez ostatnie pięć miesięcy z powodu rebelii. Zredukowało to produkcje w tym północnoafrykańskim kraju do zaledwie 250 tys. baryłek z 1,3 mln baryłek dziennie. Natomiast Stany Zjednoczone planują zwiększyć wydobycie ropy łupkowej do 9,6 mln baryłek dziennie do 2016 r. poziomu po raz ostatni osiągniętego w 1970 r.