Organizacje charytatywne zabiegają o zniesienie obowiązującego podatku VAT na dary dla potrzebujących. W zależności od rodzaju przekazywanej pomocy przedsiębiorca musi zapłacić fiskusowi od 3 do 22 procent wartości darów.
Organizacje alarmują, że darczyńcy, wśród nich także wytwórcy żywności często decydują się na utylizację nadwyżek, zamiast ponosić koszty ich przekazania na cele dobroczynne.
Marek Borowski - prezes Federacji Banków Żywności - mówi, że w tej sytuacji wielu potrzebujących pozostaje bez wsparcia. Borowski powiedział, że z pomocy Banków Żywności korzysta półtora miliona osób, a potrzeby są ponad trzykrotnie wyższe: wsparcia potrzebuje 5 milionów Polaków.
Na szczęście, nie wszyscy przedsiębiorcy z powodu podatku VAT rezygnują z działań dobroczynnych. Dwaj właściciele jednej z piekarń koło Tarnobrzega dwa razy w tygodniu przekazują podopiecznym Banku Żywności po 250 bochenków świeżego chleba - i płacą za to podatek. Tłumaczą, ze niezależnie od obciążeń - trzeba pomagać potrzebującym.
Wielkich podatków nie płacą natomiast niektórzy producenci warzyw - choć także przekazują nadwyżki na cele dobroczynne. Właściciel jednej z firm ogrodniczych wyjaśnił, że podatek może być bardzo niski, jeśli znikoma jest wartość przekazanego produktu. W tej sytuacji każdy kilogram warzyw przekazanych na cele dobroczynne jest wyceniany na przykład na 5 groszy.
Maciej Kuroń - którego ojciec był prekursorem współczesnej dobroczynności w Polsce - określa sytuację jako co najmniej niezręczną: Jego zdaniem, zamiast zapobiegać nadużyciom podatkowym, fiskus zmusił ludzi do poszukiwania sposobów na obejście absurdalnych przepisów. Maciej Kuroń uważa, że parlament i rząd powinny pilnie załatwić tę sprawę.
Jest jednak nadzieja, że podatek VAT od artykułów żywnościowych, przekazywanych na cele dobroczynne zostanie wkrótce zlikwidowany. Rząd pracuje nad stosowną poprawką do przepisów VAT. Według nieoficjalnych informacji, w kwietniu minister finansów chce ją przedstawić Sejmowi.
Bożena Falkowska