Na początku lutego przetoczy się fala zmian kadrowych w największych spółkach skarbu państwa. Ale myliłby się ten, kto myślałby, że ostatnie tygodnie upływają zarządom w spółkach na bezczynnym oczekiwaniu na zmianę. A na pewno nie w Orlenie, PZU i Aliorze. Z dokumentów, do których dotarł PB, wynika, że w grudniu Orlen szykował się do odkupienia akcji Ruchu od PZU i Aliora. Po transakcji kontrolowałby 100 proc. kapitału dystrybutora. W transakcji miały uczestniczyć Orlen jako kupujący oraz trzy podmioty w roli sprzedających: PZU — ma 14,5 proc. akcji Ruchu, PZU Życie — też ma 14,5 proc. oraz Alior Bank (31,91 proc. jego akcji posiada grupa PZU), do którego należy 6 proc. Nie wiemy, czy uzgodniono wartość transakcji.
Przypomnijmy, Ruch przeszedł w ręce państwowych spółek po tym, jak w 2020 r. prywatna firma stanęła na krawędzi bankructwa i uruchomiła postępowanie układowe. Kolejne miesiące były dla Ruchu burzliwe, ponieważ przejął go najpierw Alior Bank, a w listopadzie 2022 r. Orlen, a równolegle jego sprawy badały UOKiK i CBA.
Dlaczego państwowe firmy chcą dokonać zmian w akcjonariacie?
„Orlen nie komentuje rozmów czy ustaleń pomiędzy współwłaścicielami aktywów, w których spółka posiada udziały. Wszelkie informacje na temat ewentualnych inwestycji są w pierwszej kolejności publikowane za pomocą oficjalnych kanałów komunikacji spółki” — napisało biuro prasowe spółki.
„Z uwagi na zakres pytań powstrzymujemy się od komentarza. Komunikaty dotyczące spraw istotnych dla akcjonariuszy w pierwszej kolejności przekazywane są kanałami oficjalnymi do bezpośrednio zainteresowanych podmiotów” — informuje biuro prasowe PZU.
Generalne porządki
Krzysztof Pado, analityk DM BDM, od lat analizuje działalność Orlenu. Podkreśla, że Orlen nie opisuje w raportach wyników Ruchu i nie podaje szerszych informacji na temat specyfiki tego segmentu działalności.
— Bez wątpienia Ruch mierzy się z dużą konkurencją ze strony Żabki, a sieć kiosków nie działa już tak jak kiedyś. Przypuszczam, że Orlen szukał pomysłu na ten biznes. Posiadanie 100 proc. akcji na pewno ułatwia podejmowanie decyzji korporacyjnych, np. o sprzedaży, podziale czy nawet likwidacji spółki — mówi Krzysztof Pado.
W grupie Orlenu Ruch jest przyporządkowany segmentowi detalicznemu, w którym są również np. stacje benzynowe (Orlen ma ich ponad 1900).
W grupie PZU natomiast, którą kieruje Beata Kozłowska-Chyła, Ruch jest ujmowany w raportach jako jednostka stowarzyszona, co oznacza, że jego wyniki finansowe nie są konsolidowane. Trudno też szukać informacji na temat tego, co się w spółce dzieje.
— Sytuacja jest niekomfortowa dla obu stron i obie powinny być chętne, aby to uporządkować. W związku z tym, że PZU i PZU Życie posiadają w Ruchu udział mniejszościowy, de facto nie mają żadnego wpływu na to, co się w nim dzieje. Dlatego powinny pozbyć się tych akcji, bo dla grupy jest to działalność zupełnie poboczna. Przypuszczam, że z punktu widzenia finansowego byłby to neutralny ruch — mówi Michał Konarski, analityk DM mBanku.
— Przejęcie Ruchu było wpisane w politykę poprzedniego rządu zachowywania lub reanimowania polskich marek mimo wysokich kosztów takiej strategii. Utrzymywanie przy życiu trupa, jakim już kilka lat temu był Ruch, miało sens piarowy, ale z punktu widzenia biznesowego to zupełnie się nie spina. Kupując Polska Press, Orlen przejął kontrolę nad lokalnymi gazetami, a mając 100 proc. udziałów w spółce dystrybucyjnej, mógłby prowadzić własną politykę kadrową i wywierać silniejszy wpływ na media. Ze stacji Orlenu zniknęły już przecież niektóre tytuły gazet — mówi PB analityk chcący zachować anonimowość.
Ślimacze tempo
Prowadzona pod skrzydłami PKN Orlen, PZU i Alior Banku restrukturyzacja Ruchu ciągnęła się jak brazylijski serial. W kwietniu 2019 r. wydawcy prasy przegłosowali układ zakładający przejęcie Ruchu przez Orlen i zgodzili się na redukcję wierzytelności wobec kolportera ze 162 do 31 mln zł. W maju sąd pierwszej instancji nie zatwierdził układu z wierzycielami, powołując się na błędy formalne, jednak 1 września Sąd Okręgowy w Warszawie zmienił postanowienie i układ zatwierdził. W czerwcu 2020 r. zgodę na transakcję wydał UOKiK.
Kontrolowani przez państwo giganci objęli akcje Ruchu — 65 proc. Orlen, 29 proc. PZU i PZU Życie i 6 proc. Alior Bank — wykładając na ten cel, według informacji PB, 200 mln zł. Dodatkowo bank zobowiązał się do umorzenia długów kolportera z tytułu kredytu w wysokości 87,5 mln zł.
Na koniec 2019 r. zobowiązania Ruchu sięgały 285 mln zł, a przeterminowane (poza układowymi i wobec Aliora) 27 mln zł. Równocześnie ujemne kapitały własne spółki oscylowały wokół 300 mln zł, a jej strata netto za 2019 r. wyniosła prawie 60 mln zł. Kolejny rok nie przyniósł poprawy. W efekcie na początku 2021 r. spółka potrzebowała dalszego dofinansowania co najmniej na kwotę 40 mln zł. Jak to możliwe, skoro otrzymała 200 mln zł od trzech akcjonariuszy?
Ponad połowa (107,5 mln zł) z kwoty 200 mln zł, którą wyłożyły Orlen (130 mln zł), PZU i PZU Życie oraz Alior, trafiła z powrotem do paliwowego koncernu jako rozliczenie jego wcześniejszego zaangażowania w restrukturyzację kolportera. 32,9 mln zł poszło na spłatę pożyczki, której Orlen udzielił Ruchowi na sfinansowanie układów zawartych z wydawcami, a 74,6 mln zł na rozliczenie umowy komisu wyrobów tytoniowych. PZU i Alior w umowie inwestycyjnej zapewniły sobie natomiast, że nie są zobowiązane do zwiększenia zaangażowania kapitałowego w Ruch ponad wyłożone pierwotnie 70 mln zł.
Szumne zapowiedzi
W lutym 2021 r. Daniel Obajtek, prezes Orlenu, i Piotr Regulski, ówczesny prezes Ruchu, poinformowali o dwóch projektach dotyczących rozwoju spółki. Pierwszy to budowa sieci 900 placówek sklepowo-gastronomicznych w trzech nowych formatach: 20-metrowych, 60-70-metrowych oraz kącików kawowych. W drugim chodzi o stworzenie 10 tys. punktów nadawania i odbioru paczek, w tym 2 tys. w formie automatów paczkowych umieszczanych przy kioskach Ruchu, na stacjach Orlenu i w innych miejscach.
Dzięki ich realizacji Ruch już w 2022 r. miał wykazać dodatnie przepływy finansowe (+18 mln zł), a w kolejnych latach zwiększać systematycznie EBITDA — do 80 mln zł w 2023 r., 106 mln w 2024 i 131 mln w 2025. W rezultacie, zgodnie z biznesplanem Ruchu na koniec 2025 r., spółka miała dysponować prawie 200 mln zł gotówki.
Z raportów składanych w KRS wiemy, że w 2022 r. Ruch miał 86,1 mln zł straty przy 799,6 mln zł przychodów. Przychody były o 10 proc. niższe niż w 2021 r., a w raporcie czytamy, że to efekt zmniejszającej się sieci punktów detalicznych, czyli kiosków, oraz zmniejszającego się rynku prasy tradycyjnej. W 2022 r. punktów było 814 po spadku o 20 proc. Z raportu Orlenu za III kw. 2023 r. wynika zaś, że punktów jest już jedynie 664.
Strata Ruchu w 2022 r. była więc głębsza niż w 2021 r., kiedy wyniosła 61,4 mln zł. Za pogorszenie wyniku odpowiadał, według raportu z KRS, wzrost kosztów logistyki, utrzymania sieci i wynagrodzeń, a także sytuacja makroekonomiczna. W raporcie Ruch wskazał też, że jest w trakcie restrukturyzacji i inwestuje w projekty w segmencie detalicznym i usług kurierskich.