Nie w 2025 r. ani nawet w 2027, ale najwcześniej w 2030 r. I nie jak pierwotnie szacowano 8 mld zł ani nawet 25 mld zł, jak twierdził nieco ponad rok temu zarząd pod kierownictwem Daniela Obajtka, ale 45-51 mld zł - tyle trzeba byłoby zapłacić, by ukończyć inwestycję w kompleks Olefiny III, podał Orlen powołując się na szacunki doradców.
Ale to już nieaktualne, bo projekt w dotychczasowym zakresie nie będzie kontynuowany, bo byłby nierentowny.
– Inwestycja w obecnym zakresie, przy uwzględnieniu stale rosnących kosztów, oddalającego się terminu realizacji i braku obiecujących perspektyw dla sektora petrochemicznego w Europie nie ma biznesowego uzasadnienia i nie może być kontynuowana. Zobowiązaliśmy się, że podejmowane przez nas decyzje biznesowe będą dobrze przemyślane, racjonalne i transparentne. Dlatego dokładnie przeanalizowaliśmy wszystkie scenariusze dla tej inwestycji, a szczególnie wariant pozostawiony przez poprzedni zarząd, i wyciągamy z nich wnioski – mówi Ireneusz Fąfara, prezes Orlenu.
Koncern analizuje obecnie dwa scenariusze: optymalizację projektu w zakresie mocy produkcyjnych i wykorzystania obecnych jednostek lub zatrzymanie projektu w obecnym kształcie lub jego czasowe, częściowe wstrzymanie.
Jak dodano, nakłady planowane na etapie decyzji inwestycyjnej nie uwzględniały pełnego zakresu infrastruktury towarzyszącej, niezbędnej do funkcjonowania kompleksu. Nie zostały też właściwie oszacowane w 2023 r., gdy zaktualizowano założenia i budżet projektu.
Ostateczną decyzję w sprawie projektu mamy poznać jeszcze w tym roku.
– Będziemy dalej analizować ten projekt, koncentrując się na dwóch podstawowych wersjach. Chcemy, by informacja o decyzji została podana w ciągu najbliższych kilku tygodni, najpóźniej w terminie opublikowania strategii, czyli w grudniu – powiedział Ireneusz Fąfara na czwartkowym spotkaniu z mediami.
Kłopotliwa inwestycja
W czerwcu 2023 r. ówczesny zarząd Orlenu zapowiedział, że koszt budowy kompleksu Olefiny III wyniesie około 25 mld zł. Konieczność podpisania porozumienia z wykonawcą tej inwestycji uzasadniano w tamtym czasie aktualizacją jej założeń, co spowodowane było przede wszystkim wojną w Ukrainie oraz związanymi z nią sankcjami, a tym samym rosnącymi kosztami materiałów, a także zerwanymi łańcuchami dostaw oraz ograniczoną dostępnością zasobów realizacyjnych.
Natomiast pod koniec marca 2024 r. już nowy zarząd Orlenu zdecydował po przeprowadzeniu testów na utratę wartości aktywów grupy w segmencie petrochemia, że ujmie w sprawozdaniu finansowym za 2023 r. 10,2 mld zł odpisów aktualizujących wartość aktywów trwałych oraz środków trwałych w budowie ze względu na wysokie koszty inwestycji w Olefiny III.
W założeniach inwestycyjnych Orlen twierdził, że rozbudowa kompleksu pozwoli na zwiększenie produkcji petrochemicznej i ograniczenie jej wpływu na środowisko. Produkty, które miały powstawać od 2027 r., miały mieć wszechstronne zastosowanie m.in. przy wytwarzaniu części samochodowych, sprzętów AGD i urządzeń elektronicznych, środków czystości i artykułów higienicznych oraz medycznych, a także włókien syntetycznych do produkcji odzieży czy masek ochronnych.
Wątpliwości wobec procesu decyzyjnego
Prezes Orlenu tłumaczy, że w 2021 r. - kiedy podejmowano decyzję inwestycyjną - sytuacja rynkowa była niesprzyjajace z powodu kryzysu pandemicznego. Realizowaniu podobnych projektów w Europie wciaż nie sprzyja też konieczność sprowadzania ropy naftowej spoza kontynentu.
Na podstawie podpisanej w 2021 r. umowy wykonawcami projektu zostały spółki Hyundai Engineering oraz Técnicas Reunidas. Członkiem zarządu Hyundai Engineering Poland był wówczas Andrzej Szydło, obecny prezes KGHM Polska Miedź.
Aktualny zarząd Orlenu zakłada, że pierwotne szacunki wartości inwestycji - 8,3 mld zł z 2018 r. i 13,5 mld zł z 2021 r. - to wynik własnych prac koncernu, bez współpracy z zewnętrznymi doradcami. Ta kwestia jest przedmiotem osobnego audytu, którego wyniki mają być dostępne do końca roku.
– Skoncentrowaliśmy się najpierw na sensie i przyszłości tej inwestycji, a w międzyczasie audytujemy proces podejmowania decyzji inwestycyjnej w sprawie Olefin III – tłumaczył Ireneusz Fąfara.
Rozważane przez Orlen opcje dotyczące inwestycji w Olefiny III to potencjalnie bardzo dobra informacja. Jednak musi to zostać potwierdzone wyborem ostatecznego wariantu oraz informacją o kosztach rozważanych opcji. Przy czym wydaje się, że realizacja projektu przy wcześniejszych założeniach byłaby bardzo złym pomysłem. Potwierdzają to nowe szacunki całkowitych nakładów inwestycyjnych.
Stosunkowo łatwo jest mi wyobrazić sobie wariant hibernacji, czyli wstrzymania inwestycji. Oznaczałoby to zabezpieczenie budowy, ale spółka nie wydawałaby więcej pieniędzy na ten projekt. Tym samym Orlen byłby w stanie bardzo mocno ograniczyć wydatki inwestycyjne w kolejnych latach. I na tego typu informacje inwestorzy czekają.
Nie oczekiwałbym wyższej dywidendy w najbliższych dwóch latach ze względu na to, że spółka ma jeszcze pik inwestycyjny przed sobą. Ograniczenie wydatków na Olefiny III lub wstrzymanie projektu mogłyby pozwolić ograniczyć roczne nakłady inwestycyjne do 25-26 mld zł. Byłoby to podstawą do zmiany polityki dywidendowej w przyszłości.
Przede wszystkim czekamy na strategię Orlenu. Wydaje się, że warto przeważać w portfelach akcje spółki przed jej publikacją. Oczekuję po pierwsze podtrzymania polityki dywidendowej, po drugie cięcia planowanych wydatków inwestycyjnych, w tym na Olefiny. Po trzecie zwracam uwagę na bardzo niską wycenę Orlenu, która wiąże się z różnymi decyzjami poprzedniego zarządu, w tym z bardzo kłopotliwym projektem Olefin, i na możliwość poprawy mnożników w związku ze zmianami w zakresie ładu korporacyjnego.