Wzrosty indeksów na koniec handlu na rynkach akcji w USA odzwierciedlają interpretację „minutes” ze styczniowego posiedzenia FOMC, których publikację w środę niektórzy nazywali najważniejszym wydarzeniem tego tygodnia.Część inwestorów uznała za pozytywny podział opinii w Fed dotyczący tego kiedy znów podwyższać stopy. Inwestorzy liczyli jednak też na to, że dowiedzą się, czy gołębi zwrot Fed w styczniu jest trwały, czy tymczasowy. W „minutes” jednak tego wyraźnie nie zasygnalizowano. Innym tematem ważnym dla rynku są negocjacje handlowe USA i Chin. Rośnie optymizm i wiara w osiągnięcie porozumienia, ale na horyzoncie widoczny jest już nowy front wojny handlowej USA, tym razem z Europą.

Patrząc na główne segmenty S&P500, najmocniej drożały w środę spółki materiałowe (1,7 proc.), finansowe (0,6 proc.) i przemysłowe (0,5 proc.). Najsłabsze były natomiast spółki telekomunikacyjne, dostawcy dóbr codziennego użytku oraz spółki ochrony zdrowia (po -0,1 proc.), a także spółki nieruchomości (-0,7 proc.). Na zamknięciu drożało 66 proc. spółek z S&P500. Z 30 blue chipów wchodzących w skład średniej Dow Jones zdrożało 17. Najmocniej rosły kursy Caterpillar (3,55 proc.), DowDuPont (3,0 proc.) i Boeinga (1,2 proc.). Największego spadku kursów doświadczyły Microsoft (-1,1 proc.), Walmart (-2,5 proc.) i sieć aptek Walgreens Boots Alliance (-3,5 proc.).