Jeśli nie teraz, to wcale. Tele-Polska Holding, operator telekomunikacyjny z małego parkietu, od jesieni ubiegłego roku próbuje przeskoczyć na główny rynek GPW. Potrzebuje jednak do tego udanej oferty publicznej, która sprawiłaby, że stopień rozproszenia akcjonariatu byłby wystarczający na standardy dużego rynku i dałaby kapitał na rozkręcenie działalności.
IPO Tele-Polski obejmuje 10 mln nowych akcji, które będą stanowić 34 proc. podwyższonego kapitału - jest właśnie w decydującym momencie - we wtorek spółka ma zakończyć przyjmowanie zapisów, a do przydziału akcji ma dojść najpóźniej 5 czerwca, czyli w czwartek. Akcje oferuje Dom Maklerski W Investments.
- Rynek w tym momencie jest jaki jest. Nie mamy złudzeń, że to najlepszy moment na przeprowadzanie oferty, ale to ostatni dzwonek. W połowie czerwca kończy się ważność oferty. Chcemy zamknąć sprawę przed wakacjami i przenieść spółkę na główny parkiet warszawskiej giełdy – mówi Piotr Wiśniewski, prezes W Investments i szef rady nadzorczej Tele-Polski.
Dziś w wolnym obrocie jest tylko 12,42 proc. papierów spółki. Jej największy akcjonariusz – zarejestrowane na Cyprze W Investments Ltd., należące do giełdowego W Investments - trzyma tymczasem 49,99 proc.
Oferta spółki po raz pierwszy została zawieszona w listopadzie ubiegłego roku. Wtedy zarząd Tele-Polski tłumaczył to skupieniem inwestorów na znacznie większych IPO Energi i PKP Cargo. W lutym tego roku spółka jeszcze raz próbowała sprzedać akcje, ale w marcu znowu musiała zawiesić ofertę - tym razem tłumacząc to „geopolityką" i ostrożnością inwestorów w związku z sytuacją na Ukrainie. Trzecie podejście na pewno będzie ostatnie.
- W obecnych warunkach rynkowych do sukcesu emisji wystarczy objęcie połowy akcji. Priorytetem jest przeniesienie spółki na duży parkiet – by zwiększyć jej rozpoznawalność wśród inwestorów – pozyskanie pieniędzy i rozpoczęcie realizacji planów inwestycyjnych. Przy ewentualnych ograniczeniach co do środków własnych w strukturze finansowania wciąż możemy zwiększyć zadłużenie lub sięgnąć po pieniądze z rynku kapitałowego – przy pomocy kolejnej emisji już na dużym rynku, w bardziej sprzyjających okolicznościach. W Investments także może się w to bezpośrednio zaangażować, choć musimy uważać, by nie przekroczyć progu, co zmuszałoby nas do ogłoszenia wezwania– mówi Piotr Wiśniewski.
Tele-Polska prognozuje, że w tym roku będzie miała 250,1 mln zł przychodów, a w przyszłym - już 364,5 mln. EBITDA na poziomie grupy ma wynosić odpowiednio 23,1 mln zł i 29,7 mln zł.
- Mimo przekładania IPO spółka notuje w tym roku doskonałe wyniki, które pozwalają wierzyć w realizację prognoz. W dodatku jeszcze w pierwszej połowie czerwca grupa powinna ogłosić rozpoczęcie współpracy z operatorami komórkowymi, co pozwoli znacznie obniżyć koszty, zaoferować nowe usługi i zwiększyć marże oraz przychody –dodaje Piotr Wiśniewski.