Z perspektywy końca sesji widać, iż zachowanie rynku było czytelnie gorsze od otoczenia, gdzie niemiecki DAX zyskał 1,43 procent. W istocie, o poranku GPW szukała skorelowanej zwyżki z otoczeniem, co owocowało wzrostem WIG20 o około 2 procent. Rozejście się GPW z otoczeniem pojawiło się po 10:00, gdy agencje podały informacje, iż częścią zapowiedzianego przez premiera programu repolonizacji gospodarki będą działania niosące ryzyko realizacji polityki gospodarczej rządu przez spółki notowane na rynku w Warszawie. Efektem były spadki firm z udziałem Skarbu Państwa. Tylko w WIG20 przeceniły się dziś KGHM, PKN i PZU przy tąpnięciu PGE aż o 8,27 procent. To właśnie ten czynnik spowodował, iż indeks blue chipów okazał się finalnie znacznie słabszy od innych indeksów europejskich. Sesja skończyła się niepokojącym dla popytu układem technicznym. Na wykresie WIG20 pojawiła się świeca z dynamicznym górnym cieniem, która staje się ostrzeżeniem przed załamaniem ostatniego odbicia i wpisuje w ryzyko kreślenia przez indeks prawego ramienia formacji RGR. W klasycznym odczytaniu RGR jest układem ostrzegającym przed odwróceniem trendu wzrostowego, co w obecnym położeniu – po wielu miesiącach hossy - staje się też ostrzeżeniem przed zakończeniem rynku byka. Niezależnie od tego ostrzeżenia, nie można zapominać, iż na wykresie indeksu może pojawiać się teraz dawka szumu technicznego, która jest efektem przenoszenia zachowania giełd bazowych i silnego skorelowania WIG20 z otoczeniem, a zwłaszcza z niemieckim DAX-em. W praktyce należy zakładać, iż bliska przyszłość GPW zostanie napisana przez zachowanie rynków bazowych.
Na GPW ostrzeżenie przed załamaniem odbicia
Sesja wtorkowa na rynku warszawskim skończyła się wzrostami najważniejszych indeksów. WIG20 zyskał 0,39 procent przy 1,76 miliarda złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o 0,41 procent z licznikiem pokazującym przeszło 2,13 miliarda złotych obrotu.
Posłuchaj

Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl