Parlament Europejski utworzył w środę Komisję Tymczasową do spraw wyzwań politycznych i środków budżetowych rozszerzonej Unii w latach 2007-2013. Pełną kontrolę nad uzgadnianiem stanowiska unijnego parlamentu na temat planów budżetowych Unii na ten okres straciła Komisja Budżetowa PE pod przewodnictwem Janusza Lewandowskiego (PO).
"Oczywiście, wietrzymy tu zagrożenie dla pozycji i kompetencji Komisji Budżetowej, a także innych - Komisji Regionalnej, Rozwoju, Komisji Społecznej, ileś komisji ma prawo czuć się zagrożonymi" - przyznał w przeddzień tej decyzji poseł Lewandowski.
Decyzja powierza nowej 50-osobowej komisji misję określania politycznych priorytetów PE w sprawie perspektyw finansowych Unii na lata 2007-2013, proponowania struktury ram budżetowych na ten okres, oszacowania zasobów finansowych, którymi powinien dysponować unijny budżet, a także proponowania ich podziału na różne cele.
Lewandowski pocieszał się, że specjalna komisja zakończy działalność przed zajęciem stanowiska w sprawie planów budżetowych Unii przez unijnych przywódców, a w ostatniej fazie negocjacji z udziałem parlamentu kontrolę nad tą sprawą odzyska Komisja Budżetowa. Zachowuje ona główną rolę w corocznej procedurze uchwalania unijnego budżetu. O ile unijny parlament może zablokować przyjęcie corocznych budżetów, o tyle nie może odrzucić ostatecznej wersji planów budżetowych przyjętych przez szczyt UE.
"Za każdym razem powstawało jakieś ciało koordynujące stanowisko parlamentu. W latach 1987 i 1992 były to tzw. komisje tymczasowe, a w ostatnim rozdaniu była to grupa sterująca. Z powodu chaosu, który ona wytworzyła, jest uzgodnienie sił politycznych, żeby to była komisja tymczasowa" - tłumaczył Lewandowski.
Przyznał, że posłowie PO zrzeszeni w grupie chadecko-konserwatywnej (tzw. Europejskiej Partii Ludowej) znaleźli się w "niezręcznej" sytuacji, gdyż "głównym inicjatorem komisji tymczasowej jest nasza grupa, a konkretnie jej przywództwo". Szefem grupy politycznej EPL jest niemiecki chadek Hans-Gert Poettering.
Według komunikatu służb prasowych PE, "przyczyną powołania komisji jest rozmiar prac i ich fundamentalne znaczenie w sytuacji, gdy rozszerzona UE zamierza przyjąć w najbliższym czasie kolejne kraje".
Nowa komisja sama wybierze swego przewodniczącego, ale na razie zakłada się, że będzie nim sam szef unijnego parlamentu Josep Borrell. Lewandowski dał do zrozumienia, że walczy o stanowisko wiceprzewodniczącego komisji.