Powszechnie oczekuje się, że eksport chińskiej stali przekroczy w 2024 r. poziom 100 mln ton. Byłaby to najwyższa wartość od 2016 r. Prognoza Macquarie Capital idzie dalej i zakłada eksport na pułapie 109 mln ton. Jednak już w przyszłym roku może on się gwałtownie załamać do około 96 mln ton, na co wpływ będą miały nowe cła.
Podobnego zdania odnośnie spadku eksportu stali z Państwa Środka są stratedzy Citigroup. Twierdzą, że dostawy „są przechylone w dół” w kolejnych latach z powodu wdrażanych środków antydumpingowych.
Z kolei popyt krajowy na stal w Chinach w tym roku będzie stanowił mniej niż połowę popytu światowego, co jest następstwem utrzymującego się od wieli miesięcy kryzysu w sektorze nieruchomości w tym kraju.
Coraz więcej krajowych producentów stali ogranicza produkcję z powodu niskiej rentowności sprzedaży stali. Prawie 3/4 chińskich stalowni odnotowało straty w pierwszych sześciu miesiącach tego roku, a wiele z nich jest zagrożonych bankructwem.
Tymczasem jak wynika z oficjalnych danych, we wrześniu 2024 r. Chiny dostarczyły na światowy rynek o 2,6 proc. więcej stali niż w analogicznym okresie minionego roku zamykając eksport kwotą 10,2 mln ton. Po raz pierwszy od czerwca 2016 r. przekroczony został próg 10 mln ton. W ujęciu narastającym, po pierwszych dziewięciu miesiącach 2024 r. eksport osiągnął pułap 80,7 mln ton i był o 21,2 proc. wyższy niż rok wcześniej.
Chiny odpowiadają za około 55 proc. światowej produkcji stali. Największym importerem chińskiej stali jest Wietnam, który „zgarnął” około 10 proc. chińskiego eksportu chińskiej stali w 2023 r.