Przegląd wynika z pogarszających się warunków rynkowych, czyli przede wszystkim zaostrzającej się polityki klimatycznej UE i utrudnionej konkurencji energetyki konwencjonalnej z odnawialnymi źródłami energii, które dostają rządowe wsparcie finansowe.

- Dlatego koncentrujemy się teraz na efektywności, bo tylko tak będziemy mogli zrealizować ambitny program inwestycyjny – mówił na telekonferencji Marek Woszczyk, prezes PGE.
Zapowiedział m.in. przyśpieszoną dywersyfikację portfolio wytwórczego, wspominając m.in. o morskich farmach wiatrowych, a także dezinwestycje.
- Będę dotyczyły aktywów niezwiązanych z podstawową działalności firmy. Mamy takie, np. telekomunikacyjne – mówił Marek Woszczyk.
To ciekawa zapowiedź, bo chodzi o telekomunikacyjny Exatel. Już wcześniej informowaliśmy, że PGE chce wykorzystać tę spółkę jako swój wkład w ratowanie bankrutującej Kompanii Węglowej (wnieść Exatel do funduszu PIR, a fundusz następnie dokapitalizowałby KW). Zapowiedź dezinwestycji uprawdopodabnia ten plan.
Prezes PGE zapowiedział też rewizję planów inwestycyjnych, zarówno CAPEX, jak i OPEX.
- Nie rezygnujemy z najważniejszych inwestycji, ale musimy ponownie przyjrzeć się wielu projektom modernizacyjnym – zauważył Marek Woszczyk.
Czynnikiem ryzyka jest dla PGE są ceny uprawnień CO2. Grupa zakłada wzrost ich ceny do 20 EUR w 2020 r., z dzisiejszych 8 EUR.
Niekorzystne warunki skłoniły w zeszłym tygodniu zarząd PGE do przeprowadzenia odpisu wartości niektórych aktywów, o wartości niema 9 mld zł.