W połowie lutego w Libii wybuchły protesty; demonstranci domagają się ustąpienia Muammara Kadafiego, który rządzi krajem od 42 lat. Według źródeł medycznych i świadków, policja odpowiada na protesty strzałami ostrą amunicją. Od wybuchu protestów zginęło w Libii ponad 200 osób.
Jak poinformowało w poniedziałek PGNiG, w Libii pracuje ok. 30 pracowników tej grupy kapitałowej, w tym w biurze w Trypolisie przebywa ośmiu Polaków. "Wszyscy pracownicy Grupy Kapitałowej PGNiG, m.in. PNIG Jasło i Geofizyki Kraków, przebywający obecnie w Libii, są bezpieczni. Ewakuacja pracowników jest w toku, a sytuacja jest monitorowana na bieżąco" - podała spółka. Dodała, że oddział PGNiG w Trypolisie jest również w stałym kontakcie z polskimi służbami dyplomatycznymi.
PGNiG założył spółkę Polish Oil and Gas Company - Libya B.V. w związku z poszukiwaniami surowców w basenie naftowym Murzuq na zachodzie Libii. Umowę w tej sprawię z rządem libijskim PGNiG zawarł 25 lutego 2008 r. "Zgodnie z szacunkowymi analizami obszaru koncesji Murzuq jej zasoby mogą wynosić ponad 100 mld m sześc. gazu ziemnego. Koncesja oddalona jest o ok. 1500 km od Trypolisu" - poinformował PGNiG.
Spółka ocenia, że przy "sprzyjających warunkach" wydobycie na skalę przemysłową mogłoby ruszyć w 2015 r. "Dlatego PGNiG S.A. wyraża nadzieję, że obecna napięta sytuacja w Libii nie uniemożliwi w przyszłości prowadzenia dalszych prac" - czytamy.