Ubiegłoroczny wybuch pandemii koronawirusa pogłębił trwający już od lat kryzys gospodarczy w Argentynie. Ten rok powinien stać już pod znakiem odbicia tyle, że od bardzo niskiej bazy, informuje Reuters.
fot. CARL RECINEA/Reuters/Forum
Ubiegłoroczny wybuch pandemii koronawirusa pogłębił trwający już od lat kryzys gospodarczy w Argentynie. Ten rok powinien stać już pod znakiem odbicia tyle, że od bardzo niskiej bazy, informuje Reuters.
Szacunki ekonomistów wskazują, że w czwartym kwartale minionego roku PKB tego południowoamerykańskiego kraju spadł o 4,4 proc. w ujęciu rocznym, zaś w całym 2020 r. o 9,9 proc. W roku 2018 druga pod względem wielkości gospodarka Ameryki Łacińskiej zmniejszyła się o 2,5 proc. zaś w roku 2019 o 2,2 proc.
Wynik z ostatniego kwartału minionego roku dał pewne nadzieje na kolejne miesiące zważywszy że spadek PKB w II kwartale 2020 r. wyniósł 19,1 proc. i był rekordowy w historii zaś w trzecim wyhamował do około 10,2 proc.
Tymczasem rząd z Buenos Aires prognozuje, że w 2021 r. gospodarka odbije od 5 do 7 proc., ale poprawa będzie widoczna dopiero od nadchodzącego kwartału. To może cieszyć, gdyby nie fakt, że bazowe poziomy są mocno zaniżone przez lata recesji.