Z powodu awarii systemu komputerowego Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) ma kłopoty z policzeniem głosów w wyborach samorządowych. Serwer obsługujący system nie wytrzymał przeciążenia i działa zbyt wolno.
Jak wyjaśnił Stanisław Zabłocki z PKW, po podłączeniu dwóch programów: centralnego i terytorialnego do jednego systemu przesyłania danych nastąpił tzw. efekt skali. Przy dużej liczbie połączeń z systemem część użytkowników jest z niego wyrzucana. Dlatego wczoraj z systemu odłączono czasowo mniejsze ośrodki, żeby zebrać głosy z większych miast.
Ma to umożliwić zgromadzenie przez PKW wyników wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów.
System obsługuje firma Prokom. Beata Stelmach, członek zarządu Prokomu, powiedziała jednak, że winnym problemów z transmisją danych jest inny wykonawca, zatrudniony przez PKW.
— Prokom nie jest odpowiedzialny za cały system. Spowolnienie nastąpiło w części transmisyjnej, przygotowanej przez innego wykonawcę — powiedziała Beata Stelmach.
Oprócz kłopotów z serwerem PKW ma jeszcze problemy spowodowane pogodą w niektórych regionach kraju.