Keeeper to jeden z największych europejskich producentów pojemników na żywność, koszy skrzyniowych i innych wyrobów z tworzyw sztucznych dla gospodarstw domowych. Ma zakłady w Stemwede w Niemczech, Mons w Belgii oraz Bydgoszczy. W ubiegłym tygodniu podczas 28. Międzynarodowych Targów Przetwórstwa Tworzyw Sztucznych i Gumy Plastpol w Kielce Keeeper podpisał z polską firmą ML Polyolefins kontrakt na dostawy 2 tys. ton surowca rocznie (wartości umowy nie ujawniono).
– Zrównoważony rozwój jest dziś priorytetem i nasi klienci oczekują towarów produkowanych przy użyciu recyklatu. W większym zakresie będziemy stosować surowce powstałe w wyniku recyklingu. Dlatego zwiększamy produkcję koszy z użyciem takich właśnie tworzyw – mówi Grzegorz Kicerman, prezes Keeepera.
Taki surowiec z recyklingu dostarczać będzie firmie w najbliższych latach ML Polyolefins. Wyprodukowane z tego tworzywa kosze trafią m.in. do sieci handlowych w wielu krajach Europy.
– Udział tworzyw cyrkularnych w całym wolumenie wynosi około 20 proc., tendencja jest wzrostowa – wskazuje szef Keeepera.
Krzysztof Nowosielski, prokurent i dyrektor handlowy ML Polyolefins, podkreślił, że przybywa zagranicznych firm, które przenoszą produkcję do Polski i działają w sektorze cyrkularnych tworzyw sztucznych.
– Jesteśmy w stanie przygotowywać surowce tak czyste, że nadają się do produkcji opakowań na żywność. Jednak Komisja Europejska wciąż się nie zgadza, aby recyklaty były stosowane do produkcji takich opakowań – tłumaczy menedżer z ML Polyolefins.
Podczas tegorocznego Plastpolu zawarto również wiele innych umów, w tym także międzynarodowych. Umowy na sprzedaż wtryskarek – również polskim odbiorcom – zawarli światowi liderzy w produkcji tych maszyn, m.in. niemiecki Arburg i austriacki Engel. Włoski TOYO Europe podpisał umowy na roboty i wtryskarki, podobny kontrakt zawarł także Plastigo, czyli polski dystrybutor koncernu Borche, azjatyckiego producenta tego typu maszyn. Chociaż strony zazwyczaj nie ujawniają finansowych szczegółów podpisywanych umów, dyrektor Plastpolu Kamil Perz zapewnia, że chodzi o miliony złotych.