Znów rośnie niepewność na rynkach finansowych. Po wtorkowej euforii pozostało jedynie wspomnienie. Przez niemal całą sesję indeksy falowały w rytm kolejnych spekulacji związanych z rozwojem kryzysu zadłużeniowego w Europie i wyników spółek rozpoczynających sezon wynikowy. Bykom nie sprzyjała też zmienność kursów kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy, co analitycy tłumaczyli wyczekiwaniem na pierwszą w tym roku publikację tzw. Beżowej Księgi Fedu, czyli cyklicznego raportu oceniającego kondycję gospodarki USA. Inwestorzy czekali na rezultaty spotkania szefowej MFW z prezydentem Francji. Dzień wcześniej rozmawiała ona o kryzysie z kanclerz Niemiec.
We Frankfurcie mocno taniały akcje grupy Metro. Właściciel sieci handlowych otrzymał zweryfikowaną z „neutralnie” do „sprzedaj” rekomendację od analityków UBS. W tym samym kierunku podążał kurs firmy Repsol. Zaszkodziła informacja o sprzedaży pakietu akcji największej hiszpańskiej spółki paliwowej grupie inwestorów. Taniały też walory innych firm z tej branży: Royal Dutch Shell, Statoil czy BG Group. Na drugim biegunie znalazło się wiele banków. Chętnie kupowano papiery włoskich instytucji z UniCredit i Banca Popolare di Milano na czele.