Kryzys zadłużeniowy w Europie dobitnie pokazał, że strefa euro znalazła się w końcowej fazie. Euroland jest w stanie terminalnym. Zostanie podzielony. Nie ma możliwości, by przetrwał w dotychczasowym składzie — uważa David Murrin, dyrektor inwestycyjny w Emergent Basset Management.
Decyzje liderów Europy są pełne desperacji. — To fascynujące obserwować polityków rozpaczliwie próbujących utrzymać system w całości, który w końcu jednak zbankrutuje wraz z niedopracowanymi i naginanymi instrumentami. Członkowie strefy euro muszą się dogadać, zawrzeć pakty — każdy z każdym — dodaje David Murrin. Choć Niemcy, z uwagi m.in. na swoją ogromną pozycję, nigdy nie pozwolą na obniżkę swojego standardu życia, początek końca Eurolandu już się zaczął.