Oferta JSW ciąży na notowaniach
Słabość indeksów w Warszawie widoczna jest
od początku zeszłego tygodnia, gdy zabrakło notowań czerwcowej serii kontraktów.
Pewnie wcześniejsza siła po części wynikała z chęci dobrego zamknięcia
wygasających instrumentów pochodnych. Dzisiaj część zwiększonej podaży wynikała
prawdopodobnie z faktu powrotu wielu inwestorów z dłuższego weekendu podczas
którego ciężko było doszukać się powodów do kupna akcji. Ważnym czynnikiem jest
również zbieranie gotówki na ofertę JSW. Dzisiaj jest ostatni dzień zapisów w
transzy inwestorów indywidualnych, a instytucje za swoje akcje muszą zapłacić do
końca tygodnia. Najprawdopodobniej jeszcze jutro na rynku widoczna będzie podaż
związana z ofertą JSW, ale o mniejszej skali niż to miało miejsce dzisiaj.
Grecja nieustannie w centrum uwagi
Na Zachodzie wciąż najwięcej mówi się o
Grecji. Dla wielu inwestorów może to już być nudne, ale skoro tym żyją serwisy
informacyjne to niejako dla zasady należy wspomnieć, że dzisiaj w parlamencie
ateńskim rozpoczęła się trzydniowa debata nad wieloletnim programem
oszczędnościowym na kwotę 78 mld euro, z którego większa część (50 mld euro)
obejmuje prywatyzację majątku do 2015 roku. Jutro i pojutrze obradom ma
towarzyszyć kolejny strajk generalny, pod presją którego pewnie niektórzy
posłowie z partii rządzącej będą mieli problemy z oddaniem głosu w zgodzie z
wolą wierzycieli Hellady. Już mówi się, że przewaga głównego obozu z pięciu
głosów stopniała do zaledwie jednego.
Europa czyni kolejne kroki przygotowawcze by pomóc Grecji
Tymczasem w
Europie czynione są dalsze kroki by ostatecznie spiąć nowy program pomocowy na
kwotę zbliżoną do tego uchwalonego ponad rok temu. Francuzi już mają propozycję
według której mają być rolowane obligacje będące w posiadaniu banków.
Przyglądają się jej najbardziej niechętne całej operacji banki niemieckie.
Ponadto podczas podróży premiera Chin Wen Jiabao po Europie padły jego ponowne
zapewniania odnośnie dalszego wsparcia Państwa Środka dla zmagającej się z
problemami Europy.
Inwestorzy na Wall Street chcą oddalić indeks S&P500 od 200-sesyjnej
średniej kroczącej
W kwestii publikowanych danych nie można mówić o momencie
przełomowym, gdyż informacje o dochodach i wydatkach Amerykanów ciężko nazwać za
istotne. Co prawda wydatki okazały się nieco słabsze od prognoz a dane za
miniony miesiąc zrewidowano w dół, ale większego wrażenia na inwestorach te
publikacje nie wywarły. Obojętnie potraktowano również publikację, na którą
baczną uwagę zwraca Fed. Chodzi o inflację w wersji PCE core, której roczna
dynamika na poziomie 1,2% daje komfortowe pole manewru, gdyż pozostaje
poniżej nieoficjalnej bariery Rezerwy Federalnej w wysokości 2%. Z kolei
notowania na Wall Street walczą w okolicach 200-sesyjnej średniej kroczącej przy
sporej atencji środowiska inwestycyjnego. Część inwestorów czeka na tradycyjną
letnią zwyżkę, ale tym razem będzie o nią ciężej niż rok temu. Charakter
obserwowanego od jakieś czasu spowolnienia przyjmuje bowiem obraz trwałej
tendencji, a nie przejściowych trudności, których doświadczaliśmy dokładnie rok
temu.
Łukasz Bugaj
Millennium Dom Maklerski