System IBDM (International Berthing Docking Mechanism) na zlecenie NASA przygotowuje amerykańska firma Sierra Nevada Corporation. Część zadań związanych z realizacją projektu spółka zdecydowała się powierzyć Europejskiej Agencji Kosmicznej i konsorcjum firm, w skład którego wchodzi również przedsiębiorstwo z Polski – firma Sener. Liderem konsorcjum jest natomiast belgijska spółka QinetiQ.
- To rzadki przypadek, gdy amerykańska firma, realizująca kontrakt dla NASA, decyduje się na wykorzystanie systemu stworzonego w Europie. To także istotny krok w planach wykorzystania naszego rozwiązania na szeroką skalę i jego komercjalizacji. Załogowe loty w kosmos powoli znów nabierają tempa, włączają się w nie kolejne państwa i firmy - zaznacza dr Aleksandra Bukała, dyrektor generalna SENER Polska.
IBDM bazuje na dwóch segmentach. Pierwszy pozwala na przechwycenie, rozładowanie energii kinetycznej i ustawienia pojazdów w odpowiedniej pozycji. Drugi stanowi połączenie umożliwiające przejście między pojazdami, odpowiada także za przesyłanie danych oraz zasilanie – to właśnie przy tworzeniu tej część systemu będą uczestniczyć Polacy.
Sener Polska odpowiada za projektowanie i wyprodukowanie m.in. połączeń elektrycznych pomiędzy wahadłowcem a stacją kosmiczną, a także mechanizmów separujących, sensorów do monitorowania dokowania, cumowania i odcumowania. Spółka wykonanie niektórych prac planuje powierzyć innym rodzimym przedsiębiorstwom.
– Liczymy, że wraz z komercjalizacją IBDM i produkcją kolejnych jego egzemplarzy do polskiego sektora kosmicznego popłynie szerszy strumień pieniędzy – dodaje dr Aleksandra Bukała.