Produkty pochodzenia zwierzęcego mają ogólnie wyższy wpływ na klimat niż roślinne. Wielu Polaków wydaje się jednak nieświadomych wpływu systemu żywnościowego na środowisko. Pokazało to badanie na temat zrównoważonego odżywiania i alternatyw roślinnych przeprowadzone w marcu 2024 r. na zlecenie szwedzkiej marki Oatly, producenta napojów owsianych.
73 proc. Polaków nie ogranicza spożycia mięsa, tylko 14 proc. ogranicza, a 21 proc. zmniejsza spożycie mleka i produktów mlecznych. Dieta niewykluczająca produktów pochodzenia zwierzęcego jest uważana za normalną (49 proc.), łatwą w utrzymaniu (49 proc.), bogatą w składniki odżywcze (48 proc.) i naturalną (46 proc.). Trzech na 10 respondentów jest zdania, że utrzymanie diety wykluczającej produkty pochodzenia zwierzęcego jest trudne, a sama dieta jest uważana za nienaturalną i niezdrową. Dla 33 proc. produkty niezbędne do jej utrzymania są niedostępne, a dla 34 proc. ta dieta jest droga. Głównym powodem ograniczenia spożycia mięsa są obawy etyczne związane z dobrostanem zwierząt (46 proc.), szczególnie wśród osób powyżej 45 roku życia. Powód ten jest również częściej podawany przez kobiety niż mężczyzn.
Edukacja na temat opcji dietetycznych może być pomocna w dokonywaniu świadomych wyborów żywieniowych. Podczas gdy podstawy takie jak wegetarianizm, weganizm i diety bezmleczne są powszechnie znane (odpowiednio 84 proc., 76 proc. i 62 proc.), poszczególne odmiany diet roślinnych (w tym fleksitarianizm, dieta surowa i klimatarianizm) są znane niewielu. 63 proc. badanych uważa, że produkty spożywcze dostosowane do konkretnych diet lub nawyków żywieniowych powinny mieć informacje na etykietach. Kobiety wydają się znacznie bardziej otwarte na poszerzanie wiedzy na temat żywienia (51 proc. w porównaniu do 38 proc. mężczyzn). Prawie połowa respondentów (49 proc.) nie uważa, że kupując żywność są informowani o jej wpływie na środowisko na etykiecie. Ponad połowa z nich (54 proc.) chce być informowana.
Zdaniem 9 proc. respondentów dieta zawierająca produkty pochodzenia zwierzęcego jest szkodliwa dla klimatu, podczas gdy 26 proc. uważa ją za przyjazną. Z drugiej strony, 7 proc. uważa, że dieta wykluczająca produkty pochodzenia zwierzęcego jest szkodliwa dla klimatu, a 34 proc. postrzega ją jako raczej przyjazną.
Według badania 40 proc. Polaków stara się wspierać środowisko swoją dietą. Około trzech na 10 respondentów (32 proc.) uważa, że ich podejście niczego nie zmieni. Kobiety są znacznie bardziej zaangażowane w dbanie o środowisko przez swoje nawyki żywieniowe (44 proc. w porównaniu do 36 proc. mężczyzn). Tylko 1 na 10 kobiet (11 proc.) i dwóch na 10 mężczyzn (21 proc.) w ogóle nie interesuje się środowiskiem. Jednocześnie prawie połowa respondentów (49 proc.) zapytanych bezpośrednio, czy chcieliby kupować żywność o niskim śladzie węglowym, odpowiedziała twierdząco.
Cena jest ważnym kryterium podejmowania lub niepodejmowania działań na rzecz ochrony środowiska. Dla 34 proc. respondentów dieta roślinna jest droga, 35 proc. uważa, że nie stać ich na zwracanie zbytniej uwagi na wpływ ich diety na środowisko, 32 proc. wybierze tańszy produkt bez względu na jego pochodzenie. Najmniej wrażliwe na wysokie ceny są osoby starsze – dla uczestników w wieku 45-60 lat ważniejsze jest pochodzenie regionalne, jakość produktu i jak najmniejsza szkoda dla zwierząt. Wśród osób, które w ogóle nie spożywają roślinnych substytutów mleka, 37 proc. badanych wskazuje na wyższą cenę substytutów jako czynnik decydujący.
Polacy nadal preferują mleko krowie ze względu na jego smak i dostępność w sklepach. Mleko i produkty mleczne są spożywane regularnie przez 75 proc.. Roślinne zamienniki tylko przez 17 proc. 63 proc. respondentów w ogóle nie spożywa zamienników mleka, a wśród powodów najpopularniejsze jest przywiązanie do smaku mleka krowiego (wskazania spontaniczne 51 proc, i lista prekodowana 42 proc.) oraz tot, że nie udało się znaleźć smacznego zamiennika (lista prekodowana: 35 proc.).
Mleko krowie jest częściej opisywane jako tańsze, dostępniejsze, smaczniejsze, lepszej jakości, zawierające więcej składników odżywczych i zdrowsze. Cechą wyróżniającą roślinne substytuty mleka są względy etyczne – mniejsza krzywda zwierząt. Uczestnicy nie postrzegają jednak roślinnych substytutów mleka jako produktów wspierających zrównoważony rozwój lub znacznie bardziej przyjaznych dla środowiska. Tylko nieznacznie dostrzegają niższą emisję CO2.
Świadome odżywianie, niechęć do smaku mleka krowiego i względy zdrowotne to główne powody ograniczania spożycia mleka i jego pochodnych. Wśród osób ograniczających spożycie mleka najczęstsze powody to potrzeba świadomego odżywiania (27 proc.), ale także niechęć do smaku mleka i jego przetworów (18 proc.). Ważne są także względy zdrowotne (19 proc. wymienia alergie, 18 proc. choroby, 17 proc. ograniczenie spożycia białka i tłuszczu, 15 proc. zalecenia lekarza, a 13 proc. unikanie antybiotyków i innych szkodliwych substancji). Ograniczanie nabiału to nie tylko moda wśród mieszkańców dużych miast.
Wyniki ankiety pokazują, że młodsze pokolenia wydają się bardziej otwarte na korzyści płynące z diety roślinnej, podczas gdy osoby starsze są bardziej skłonne do tego ze względu na dobrostan zwierząt. Dodatkowo, kobiety wydają się być bardziej zainteresowane aspektami ekologicznymi i etycznymi w kontekście odżywiania niż mężczyźni.
Badanie CAWI zostało przeprowadzone przez IQS na próbie N=1000 w wieku 16-60 lat.

