Rzecznik prasowy KWP w Poznaniu mł. insp. Andrzej Borowiak poinformował w poniedziałek, że podejrzanym jest 66-letni mieszkaniec Poznania. Mężczyzna usłyszał w poznańskiej prokuraturze zarzut usiłowania wymuszenia okupu.
Sprawa dotyczy zdarzeń z maja ubiegłego roku. Policjanci z KWP w Poznaniu otrzymali wiadomość, że do władz jednej z największych sieci handlowych w Polsce wpłynął list z żądaniem okupu. Szantażysta groził, że jeśli nie otrzyma ok. 100 tys. zł, zatruje żywność w marketach należących do firmy.
"To by miało doprowadzić do upadłości firmy. Podejrzany w kolejnej korespondencji instruował, w jaki sposób miałby być przekazany okup" – podał Borowiak.
Ustalony przez policjantów mężczyzna przebywa już od jesieni ubiegłego roku w areszcie śledczym ws. napadu z bronią na apteki i bank. W jego mieszkaniu funkcjonariusze znaleźli kopię listu z żądaniem okupu.
Za usiłowanie wymuszenia okupu mężczyźnie grozi kara do dziesięciu lat więzienia.
