Unia Europejska, wraz z ogłoszeniem w 2019 r. polityki Zielonego Ładu, sformułowała bardzo jasne oczekiwania względem rynku – gospodarki muszą zacząć działać w sposób zrównoważony. Realizacja celów ukrywających się pod skrótem ESG (ang. Environment, Social, Governance) ma przynieść efekty w postaci świadomego zarządzania oddziaływaniem biznesu na środowisko naturalne i społeczeństwo. Dziś obowiązek raportowania ESG mają największe organizacje, już w 2024 r. dołączy do nich kolejna grupa przedsiębiorstw, ale unijne przepisy dotyczą tak naprawdę każdego podmiotu gospodarczego. Nawet małe firmy, jeśli chcą utrzymać się w łańcuchach dostaw, muszą zacząć neutralizować negatywny wpływ na otoczenie i prowadzić biznes odpowiedzialny społecznie. Wielu przedsiębiorców odczuwa obawy związane z transformacją. Wiedzą jednak, że nie ma od niej odwrotu. O trudnościach na drodze do zrównoważonego rozwoju i korzyściach, które wynikają z uwzględnienia czynników pozafinansowych w strategii firmy, rozmawiali uczestnicy zorganizowanej przez „Puls Biznesu” debaty „ESG – wyzwanie czy szanse?”. W dyskusji udział wzięli: Zofia Dzik, prezeska Instytutu Humanites, członkini szeregu rad nadzorczych spółek giełdowych; Rafał Rudzki, dyrektor ds. ESG w Grupie Żabka; Krzysztof Masiuk, zastępca dyrektora biura relacji giełdowych, Jastrzębska Spółka Węglowa; Michał Purol, Chief Sustainability Officer UNEP/GRID-Warszawa.

Zmiana układu sił na świecie stwarza ogromną szansę dla polskiej gospodarki, ale nasza konkurencyjność w ogromnej mierze zależy od tempa, konsekwencji i jakości we wdrażaniu filozofii zrównoważonego rozwoju.
ESG – z czym to się je?
Pojęcie zrównoważonego rozwoju nie jest dla biznesu niczym nowym.
- Początkowo myśląc o ESG mówiliśmy głównie o czynnikach, które wpływały na ratingi i ocenę finansową przedsiębiorstw i w zasadzie na tym bazuje definicja ESG. Z czasem w zakresie akronimu pojawiły się również działania wizerunkowe czy filantropijne zakrawające o działania CSR. Dziś podświadomie mówimy o ESG, które obejmuje większy obszar zarówno oddziaływanie, wskaźniki, jak i planowane procesy transformacyjne przedsiębiorstw. Można zauważyć, że obecnie niejako ESG stosowane jest w mowie potocznej zamiennie ze zrównoważonym rozwojem w kontekście różnych grup interesariuszy – mówił Michał Purol.
W podstawowym rozumieniu ESG ważne są trzy elementy: E – środowisko naturalne, S –społeczeństwo i kapitał ludzki, oraz G – ład korporacyjny. Skrót ten jednak cały czas ewoluuje. Jak zauważyła Zofia Dzik, regulacje ESG coraz częściej są rozszerzane o zagadnienia związane z etyką nowych technologii. Duński regulator już w ubiegłym roku wystosował szereg zaleceń związanych z raportowaniem w obszarze jakości wykorzystywania zbiorów danych.
Istotą zarządzania firmą w duchu ESG jest znalezienie balansu między tymi trzema literami, tak aby przedsiębiorstwa budowały wartość zarówno finansową, jak i pozafinansową, z poszanowaniem otoczenia, stwarzając najlepsze warunki do rozwoju swojej działalności w długim terminie. Nie jest to łatwe, bo chociaż obserwując inicjatywy i inwestycje w zakresie zrównoważonego rozwoju wdrażane przez polskie firmy, możemy odnieść wrażenie, że najmniej problematyczna jest litera E. Według badania Humanpower o ESG w Polsce, które przywołał przedstawiciel UNEP/GRID, w raportach najgłośniej wybrzmiewają wskaźniki społeczne, kwestie środowiskowe często są pomijane, a najmniej zaadaptowany, jeśli chodzi o wskaźniki, jest ład korporacyjny.
Oczywiście rozkład akcentów w dużej mierze zależy od specyfiki branży, w której funkcjonuje firma.
– Żaden z członów wyrażenia ESG nie powinien być ważniejszy od pozostałych. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę otoczenie makroekonomiczne i społeczne, a w szczególności perspektywę przedsiębiorstw takich jak Grupa Żabka, w których klient jest w centrum uwagi, szczególnego znaczenia nabiera litera S. I to nie tylko w kontekście lokalnych społeczności, w których funkcjonuje, ale szerzej – klienta i całego łańcucha wartości, dzięki któremu jesteśmy w stanie dynamicznie się rozwijać – wyjaśniał Rafał Rudzki.
Podobnie, nie w każdej branży wprowadzanie strategii zrównoważonego rozwoju przebiegać będzie tak samo gładko. Od firm związanych z gałęziami przemysłu ewidentnie obciążającymi środowisko transformacja wymaga więcej wysiłku. Krzysztof Masiuk udowadniał, że wcale nie musi tak być. Jastrzębska Spółka Węglowa jako jedna z pierwszych firm z sektora górniczego opublikowała raport ESG za rok 2022.
– Nie baliśmy się rozszerzenia raportowania o czynniki pozafinansowe dlatego, że większość elementów związanych z ESG realizujemy od zawsze. Wynika to ze specyfiki górnictwa. Podejmujemy wiele wymuszonych prawem działań w zakresie ochrony środowiska, ale też robimy wiele z własnej inicjatywy, bo wiemy, że nasz wpływ na środowisko jest duży. Funkcjonujemy w pewnym określonym regionie, chcemy go zmieniać i poprawiać. Tak po prostu wypada. Podobnie jeśli chodzi o społeczeństwo. To właśnie kopalnie kiedyś, później koncerny, gromadziły wokół siebie lokalną społeczność. Wielu jej członków u nas pracowało i nadal pracuje. W charakterze górniczej braci leży to, że się wspieramy – przekonywał.
A co przekonuje organizacje takie jak JSW czy Grupa Żabka do raportowania pozafinansowego? Możliwości rozwoju, które za nim podążają.

Uważam, że wspólnym mianownikiem we wdrożeniu ESG w różnych środowiskach jest budowanie świadomości, tak żeby wszyscy wiedzieli, dlaczego to robimy, i byli gotowi ponosić koszty transformacji. Dbajmy jednak o to, by nie kreować tej świadomości w sposób fałszywy.
Zrównoważony = konkurencyjny
Ostatnie lata spowodowały, że ludzie zaczęli dostrzegać inne priorytety niż chęć wzbogacenia się. Ważniejsze staje się to, w jakim świecie żyją i jakim go po sobie zostawią. Rzeczywistość się zmienia i biznes musi za nią nadążyć. Trudno sobie dziś wyobrazić zarządzanie dynamicznie rozwijającym się przedsiębiorstwem bez uwzględnienia agendy pozafinansowej. Stoi za tym kilka ważnych argumentów, które przywołała prezeska Instytutu Humanites.
Najbardziej podstawowym jest wspomniany wyżej wzrost świadomości: akcjonariuszy, liderów, zespołów. Pozostałe dwa argumenty są bardziej przyziemne.
– Pierwsza kwestia to oczekiwania rynku zewnętrznego i rynku klientów. Coraz więcej konsumentów, zwłaszcza z młodych pokoleń, ma dużą świadomość ekologiczną i dokonuje decyzji zakupowych również z uwzględnieniem tego, w jaki sposób dana marka kontrybuuje do emisji dwutlenku węgla albo jak realizuje swoją strategię odpowiedzialnego biznesu na zewnątrz. Przy dzisiejszym rozwoju mediów społecznościowych jest to niebagatelny czynnik wpływający m.in. na pozycję konkurencyjną firm. Z drugiej strony jesteśmy też uczestnikami międzynarodowego rynku finansowego. Coraz częściej możliwości uzyskania finansowania zewnętrznego, ale również warunki, na jakich zostanie ono udzielone, opierają się na kryteriach powiązanych ze strategią zrównoważonego rozwoju realizowanych przez daną firmę – wymieniała Zofia Dzik.
Jej tezy potwierdzają doświadczenia Grupy Żabka, której celem jest bycie liderem na drodze zrównoważonego rozwoju i kreowanie nowej rzeczywistości w polskiej gospodarce.
– Jesteśmy firmą, która obsługuje ponad 3 mln klientów dziennie, a wspólnie ze współpracującymi z nami franczyzobiorcami utrzymaliśmy w ub. roku ponad 56 tys. miejsc pracy w Polsce. Mamy świadomość, że na przedsiębiorstwie o takiej skali działania ciąży odpowiedzialność wykraczająca daleko poza operacje własne . Oczywiście, nie możemy zapominać o aspektach finansowo-ekonomicznych naszej działalności, ale musimy myśleć też o tym, jak oddziałujemy na życie wszystkich grup interesariuszy – wyjaśniał dyrektor ds. ESG Grupy Żabka.
Dodał, że strategia ESG, którą Żabka zdefiniowała już kilka lat temu, dziś przynosi wymierne skutki.
– Podam konkretne przykłady. W zeszłym roku udało nam się przekroczyć założony cel sprzedaży produktów żywieniowych marek własnych, które mają pomagać naszym klientom wpływać na zmianę ich nawyków żywieniowych na lepsze – osiągnęliśmy prawie miliard złotych przychodów z tego tytułu. Z drugiej strony ponad 8 tys. franczyzobiorców współpracujących z naszym ekosystemem ma ogromny wpływ na wzrost mikroprzedsiębiorczości w Polsce, co przekłada się na polską gospodarkę – w zeszłym roku dzięki działalności Grupy Żabka oraz naszych franczyzobiorców dodaliśmy do PKB ponad 7 mld zł wartości dodanej. Zgadzam się także, że uwzględnianie pozafinansowych czynników w strategiach firmy jest jednym z kluczowych elementów dostępu do kapitału. Tylko w zeszłym roku podpisaliśmy sześć umów, dzięki którym potrafimy finansować naszą działalność, a których koszt bądź marża uzależniony jest właśnie od wyników m.in. w obszarze dekarbonizacji – mówił Rafał Rudzki.
Dla JSW wdrożenie strategii zrównoważonego rozwoju to nie tylko zwiększenie własnej konkurencyjności. Zdaniem Krzysztofa Masiuka pytanie o korzyści, jakie daje ESG, jest bezprzedmiotowe, bo patrząc w perspektywie długoterminowej, to dla firmy być albo nie być na rynku.
– ESG jest nam niezbędne, aby pokazać, że staramy się zmieniać. Wiele osób kojarzy nas z czarną energią i ocenia krytycznie. Oczywiście wydobywamy węgiel – ale głównie koksujący. Niestety społeczeństwo nie odróżnia go od energetycznego. To z węgla koksującego jest robiony wsad do wiatraków czy do paneli fotowoltaicznych. Chcemy uświadomić wszystkim, że jesteśmy niezbędni do przeprowadzenia transformacji energetycznej. Oraz że spółka wydobywcza może minimalizować negatywny wpływ na otoczenie. Przyjęliśmy świetną strategię zrównoważonego rozwoju, która zakłada, że do 2030 r. obniżymy emisje o 30 proc., tak jak jest to wymagane we wszystkich krajach europejskich, a do 2050 r. będziemy neutralni dla gospodarki. Nie jest to łatwy proces, ale jesteśmy na dobrej drodze – zapewniał dyrektor z JSW.

Zintegrowana strategia biznesowa Grupy Żabka oparta jest na trzech filarach – ESG jest jednym z nich. Nasze działania i rezultaty, które osiągamy w tym obszarze, są dowodem na to, że można, a nawet trzeba, łączyć podstawową działalność biznesową z agendą pozafinansową.
Świadomości nigdy za wiele
O ile terminy wejścia w życie kolejnych elementów związanych z raportowaniem ESG są w regulacjach unijnych dokładnie sprecyzowane, o tyle tempo wprowadzania zmian niezbędnych do jego wdrożenia w przedsiębiorstwach niekoniecznie za tymi datami nadąża. Zanim proces transformacji zakończy się sukcesem, przed firmami jeszcze sporo wyzwań. ONZ-owska organizacja UNEP/GRID-Warszawa stworzyła program Climate Leadership, w ramach którego ponad 150 ekspertek i ekspertów z różnych dziedzin podjęło się wsparcia biznesu w transformacji jak również skutecznym budowaniu strategii i raportowaniu ESG.
– Przede wszystkim brakuje eksperckiej wiedzy. Jeżeli mówimy o transformacji środowiskowej, nie wszystkie firmy posiadają umiejętności i tak rozbudowaną kadrę ekspercką, aby zgromadzić niezbędne dane, które są bardzo rozproszone w przedsiębiorstwach, czy przeprowadzić procesy transformacji. Bardzo często działy zrównoważonego rozwoju, które odpowiadają za kwestie ESG, nie mają bezpośredniego przełożenia na innych pracowników, dlatego ciężko jest im uzyskać niezbędne dane, czy zachęcić do ich zbierania. Dobrym krokiem jest myślenie o budowaniu strategii od samego początku jako zrównoważonego biznesu w całości, a nie zrównoważonej strategii, która ma być wyłącznie dodatkiem do działalności przedsiębiorstwa as usual. Największym wyzwaniem jest jednak wyrównywanie poziomu świadomości u pracowników każdego szczebla organizacji. Wszyscy powinni rozumieć wagę tej transformacji, znaczenie kryzysu planetarnego, co w konsekwencji przekłada się na ryzyka ekonomiczne jak i potencjalne zyski przy odpowiedniej adaptacji i odporności na nadchodzące zmiany - referował Michał Purol.
Wszyscy uczestnicy dyskusji zgodzili się, że kwestia budowania świadomości – wewnątrz przedsiębiorstwa i w społeczeństwie – jest najważniejszym zadaniem do spełnienia, aby polityka ESG była skuteczna.
– Transformacja, w trakcie której jesteśmy, w przeciwieństwie do poprzednich regulacji czy podejścia do społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw - CSR wymaga bardzo głębokiego przemyślenia wszystkich możliwych procesów biznesowych zamiast punktowego działania. To całkowita zmiana podejścia nie tylko w obrębie bliskiego biznesu, ale tak naprawdę, szczególnie w przypadku dużych producentów, przyjrzenie się całemu łańcuchowi dostaw - mówiła Zofia Dzik.
Podkreślala, że świadomość jest niezbędna do wyważania wszystkich interesów. Należy zdiagnozować, gdzie w dłuższej perspektywie biznes zyskuje, zaplanować, jak rozmawiać o pojawiających się obawach związanych z utratą konkurencyjności.
- Jeżeli ten temat nie będzie podnoszony i potraktowany z rozwagą, to ESG, poprzez skłanianie części firm do pozornego działania czy biernego wyczekiwania, może stać się czynnikiem spowalniającym rynek. Każdy element zawieszenia powoduje, że choć krótkoterminowo zyskujemy, długoterminowo możemy tracić konkurencyjność w stosunku do innych gospodarek – przekonywała Zofia Dzik.
Krzysztof Masiuk zaznaczył, że inne wyzwania stoją przed przedsiębiorstwami, które operują w jednym sektorze rynku, a z innymi mierzą się potężne firmy wieloformatowe, takie jak JSW.
– Chociażby wdrożenie Taksonomii Unii Europejskiej w naszej firmie nie jest prostym zadaniem, bo nie jest łatwo wypracować w spółce działającej tak wieloobszarowo wspólną taktykę i porządek. Niezbędne jest do tego zaangażowanie ludzi działających w każdym z tych obszarów, dlatego zwiększenie świadomości naszych pracowników i zaszczepienie w nich zrozumienia co do istotności idei zrównoważonego rozwoju jest w tej chwili naszym podstawowym celem – dodał.
Weź udział w konferencji “Komunikacja menedżerska”, 28 września 2023, Warszawa >>
Dyrektor ds. ESG Grupy Żabka przyznał, że może rzeczywiście zaadaptowanie wybranych kwestii ESG do długoterminowej strategii biznesowej firmy przysparza im mniej trudności niż przemysłowi ciężkiemu, ale nie oznacza to, że muszą wkładać w transformację mniej wysiłku.
– Aktualnie przechodzimy transformacyjne zmiany, jeśli chodzi o obszar obniżania emisji gazów cieplarnianych w całym łańcuchu dostaw, czy poszukiwaniu cyrkularnych modeli funkcjonowania. To są dwa z kilku strategicznych obszarów związanych z transformacją odpowiedzialności, którą realizujemy. Wyzwaniem jest dla nas znalezienie recepty na odpowiednie zaangażowanie interesariuszy w zmianę oraz jej sfinansowanie, w taki sposób, aby rezultaty dodawały wartości firmie, inwestorom, klientom, czy franczyzobiorcom – argumentował Rafał Rudzki.
Jak widać, na różne przedsiębiorstwa czekają na drodze do zrównoważonego rozwoju różne progi do pokonania, niewątpliwie jednak każdy uczestnik gospodarki będzie musiał odbyć tę podróż, aby sprostać unijnym regulacjom. Nadchodzące standardy raportowania, taksonomia, cały obszar związany z gospodarowaniem surowcami czy odpadami to elementy, które bezpośrednio wpływają na projektowanie strategiczne działalności przedsiębiorstw w długim terminie, ale także na ogrom wyzwań operacyjnych i tego, w jaki sposób realizować je na co dzień.

Zapominamy o tym, że raportowanie ESG w firmach nie powinno być motywowane wyłącznie wymaganiami, konkurencyjnością, czy kwestiami wizerunkowymi, a wspólnym dobrem wszystkich interesariuszy o społeczeństwo i planetę.
Europa wyznacza trendy
Gospodarka europejska ma być liderem zrównoważonego rozwoju na świecie, stąd konsekwencja we wprowadzaniu regulacji dotyczących raportowania ESG. Polskie firmy uczą się, jak im sprostać, i wprowadzają kolejne zmiany w zakresie zarządzania pozafinansowego. Tylko czy, patrząc globalnie, na pewno wyjdzie im to na dobre? Reprezentant JSW ma pewne wątpliwości.
– Nie boję się o polską gospodarkę. Idziemy w kierunku dobrej konkurencyjności i wdrożymy ESG zgodnie z unijnymi oczekiwaniami, tak samo jak potrafiliśmy się dostosować do wielu innych wcześniejszych przepisów. Nie widzę jednak, żeby tak samo dobrze proces ten przebiegał w pozostałych częściach świata. Polityka zrównoważonego rozwoju pociąga za sobą konieczność wielkich inwestycji. Czy po uwzględnieniu tych kosztów będziemy nadal konkurencyjni, np. w stosunku do Chin, które otwierają kolejne elektrownie konwencjonalne? Nie jestem przekonany – niepokoił się Krzysztof Masiuk.
Zdaniem ekspertki z Instytutu Humanites polskie firmy nie muszą się martwić o spadek konkurencyjności.
– Jesteśmy nadal bardzo mocno powiązani globalnie w ramach łańcuchów dostaw. Wiele produkcji odbywa się ciągle poza Europą. To oznacza, że regulacje europejskie mają ogromny wpływ również na resztę świata. To my nadajemy ton. Pozostałe rynki nie pozostają obojętne wobec trendów, które obserwujemy w Europie, i również tam widać silne ruchy zmierzające do wypracowania własnej taksonomii w obszarze ESG. Spójrzmy na przywołane wyżej Chiny – tamtejszy regulator w 2020 r. wystosował w stosunku do rynku oczekiwania dotyczące raportowania w obszarze ESG. Kraj pracuje również nad własną Taksonomią – uspokajała.
Zrównoważona rewolucja na starym kontynencie może przebiegać wolniej, niż początkowo zakładano. Wybuch wojny w Ukrainie spowodował, że europejskie gospodarki zaczęły szukać większej elastyczności w zakresie czasu wdrażania zmian.
Nie może to jednak być usprawiedliwieniem dla zaniechania naszych działań. Najważniejsze to pamiętać, że to nie konkurencyjność czy obowiązek powinny motywować nas do transformacji. Wdrażamy strategie ESG, bo chcemy zmieniać świat na lepsze.
– Dziś pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie dyskutować o transformacji uwzględniającej czynniki pozafinansowe, także pomiędzy sektorami. Ostatecznie wszystkim nam przyświeca ten sam cel – zmniejszanie negatywnego wpływu przedsiębiorstw na środowisko naturalne i społeczeństwa. Dlatego nieustannie zachęcam do dialogu, a firmy, które czują się i chcą być liderami w swoich obszarach, do ambitnych działań, które mają szansę zmieniać naszą rzeczywistość – zaapelował Rafał Rudzki na zakończenie debaty.